O runach w radiu Kampus

18 czerwca po godzinie 14 na antenie radia Kampus Emiliana Konopka opowiedziała o nadchodzącym spotkaniu z serii Islandzkich Opowieści dla Dorosłych poświęconym magii i runom. Dobrze się stało, bo – na co zwrócił uwagę dziennikarz – dla wielu ludzi to dość ogólna i nie do końca jasna tematyka, a problemów nastręcza odróżnienie magii od religii. – Akurat tu magia wiąże się z religią – rozpoczęła wyjaśnienia Emiliana – Runy były związane z religią, bo według wierzeń staroskandynawskich zostały podarowane ludziom przez Odyna. Odyn, by móc to zrobić, ukrzyżował się na Yggdrasil, jesionie będącym kosmogonicznym centrum wszechświata skandynawskiego. Przez 9 dni wisiał, potem mógł poznać runy i przekazać je ludziom.

Emiliana zaznaczyła, że runy w pierwszej kolejności służyły do magii, zaklęć i funkcji uzdrowicielskich, ale w drugiej jako zwykle litery, pismo. Znaki runiczne były pisane na drewnie lub skałach. Po wyryciu napisu trzeba było go pokryć krwią  zwierząt ofiarnych, a w późniejszych czasach – po prostu czymś czerwonym symbolizującym krew. Z run bogowie dowiedzieli się np. o końcu świata – Ragnaroku.

Autor run musiał je samodzielnie pisać, czytać i brać za to, co wyryte, odpowiedzialność – słowność miała niebagatelne znacznie wśród cnót w skandynawskiej kulturze! Za osiągnięcie uważano, jeśli tym autorem była… kobieta.

Możliwe też, że runy pojawiały się na drzwiach domostw, by nałożyć klątwę, krążą nawet opowieści o fatalnych w skutkach błędach. Myląc się w pisaniu, można było spowodować inny efekt od zamierzonego, np. zamiast miłości sprowadzić chorobę. Oprócz podstawowej funkcji magicznej  run, popularny był także “nurt miłosny”, ale dawały one także możliwość zapisania różnych spraw codziennych.

Co działo się z nimi później? – W czasach nazistowskich, kiedy wracano do tradycji kultury skandynawskiej, wykorzystywano runy jako symbole nie znając ich właściwości, stąd mogą się kojarzyć negatywnie – opowiadała Emiliana – Teraz ludzie robią sobie z nimi tatuaże, także nie wiedząc, co one znaczą. Pojawiły się strony internetowe i książki z zakresu paranauki o tym, jak dziś wykorzystywać runy w ezoteryce.

A czy magiczne praktyki znajdziemy w odnowionych pogańskich wierzeniach politeistycznych? Domysły na temat magii w pogaństwie zestawią z rzeczywistością zaproszeni goście spotkania – praktykujący eksperci od mitologii i bogów nordyckich… Warto przekonać się o kim mowa i stawić się na odcinku zamykającym Islandzkie Opowieści 26 czerwca.

https://www.facebook.com/profile.php?id=498404513653207&fref=ts

Ten post został napisany dla strony Studenckiego Klubu Islandzkiego.

ORT – dwa dni z Islandią w Warszawie

ort

W maju 2014 roku wzięliśmy udział w organizacji „ORT – dwa dni z Islandią w Warszawie”. Pomogliśmy Instytutowi Książki w promocji Projektu ORT Wiersze z Islandii – Wiersze z Polski, co przejawiło się m.in. wystąpieniem na antenie Radia Kampus, gdzie opowiadaliśmy nie tylko o samym projekcie, ale również o działalności SKI.

Koniecznie zajrzyjcie na http://www.ort-project.eu/ – znajdziecie tam info o wszystkich artystach biorących udział w projekcie, a także tłumaczenia wierszy.

10177516_10152396272228194_8565910946883360450_n

Byliśmy również 17 maja 2014 roku na spotkaniu z islandzką poezją w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego.

Wieczór z poezją islandzką to uwieńczenie ORT-project, mającego na celu przetłumaczenie wierszy islandzkich na polski i polskich na islandzki. Wczoraj można było posłuchać wierszy trzech pokoleń islandzkich poetek: Lindy Vilhjálmsdóttir, Kristín Svava Tómasdóttir oraz Gerður Kristný z “symultanicznym” tłumaczeniem na polski. Artystki na pytanie, dlaczego ich poezja przepełniona jest melancholią odpowiedziały krótko, że to przez pogodę. Okazało się też, że na Islandii więcej jest osób piszących wiersze niż takich, którzy faktycznie ją czytają.

DSC_0536 DSC_0540 DSC_0542 DSC_0546

Ten post został napisany dla strony Studenckiego Klubu Islandzkiego.