Premiera “Polishing Iceland”

W środę, 30 listopada o godz. 17:00 w kawiarni Hús máls og menningar w Reykjavíku odbędzie się na spotkanie promocyjne książki Ewy Marcinek “Polishing Iceland”.

W październiku tego roku miałam przyjemność poprowadzić dyskusję towarzyszącą spektaklowi Islandia polerowana podczas festiwalu Kierunek: Islandia w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. Spotkanie odbyło się z udziałem reżyserki przedstawienia, Pálíną Jónsdóttir oraz autorki książki, na podstawie której powstała sztuka, Ewy Marcinek. Wówczas na rynku islandzkim dostępna była jedynie wersja islandzkojęzyczna, Ísland pólerað, która zebrała na Wyspie znakomite recenzje i stała się inspiracją do tego przedstawienia teatralnego. Myślę, że po wystawieniu sztuki w Polsce publiczność zapragnęła sięgnąć po książkę, a sama nie mogłam się doczekać wydania w języku angielskim, czyli języku, w którym została napisana. Teraz wielojęzyczne wydawnictwo Ós Pressan dostarcza  nam, międzynarodowym czytelnikom, oryginalną wersję napisaną w języku angielskim, z fragmentami w języku polskim i islandzkim.

Polishing Iceland to zbiór opowiadań i wierszy w języku angielskim autorstwa Ewy Marcinek, polskiej pisarki mieszkającej w Reykjavíku. Autorka z humorem i ironią opisuje rzeczywistość trzydziestoletniej Polki, która przeprowadza się na Islandię, aby rozpocząć nowe życie. Opowieść rozgrywająca się w małej restauracji w Reykjavíku przedstawia nową islandzką mieszaninę języków i kultur. Poniżej zamieszczam kilka fragmentów książki i mam nadzieję, że tak jak ja zapragniecie ją przeczytać w całości:

Wzięłam veikura.

Byłam w

Kringlanie, Smaralindzie, Skeifanie, Bonusie, Hagkojpie, Kronanie.

Wzięłam strajto z Hlemuru.

Pojechałam na utsale.

Mam już kenitalę.

Zjadłam pylsę.

Jestem w Novej, bo jest taniej.

Nie chcę mieszkać w Keflaviku, na Breitholcie,

wolę w Reykjaviku na downtownie.

Nie w fiszkurni,

wolę we fristundzie lub hithusidzie z dziećmi robić.

Noszę lopopejsę, kupiłam ją na Blandzie.

Przyleciałam Icelandairem.

Wysiadam na Mjodzie.

 

 

Kona,

po islandzku ‘kobieta’,

‘umiera’ po polsku.

Kobieta kona.

Kona er að deyja.

Kona kona.

Kobieta er að deyja.

Kona kona.

Kobieta umiera.

Polska kobieta

w Islandii kona

albo coś

umiera w niej. Kona.

kończy się. Kona

wykańcza. Kona.

udoskonala. Kona

 

Polak chodził w tę i z powrotem przed swoimi drzwiami.

– Zgubiłem klucze – wyjaśniał, kiedy sąsiedzi pytali.

Próbowali nawet szukać razem.

Następnego dnia, powiedział, że w końcu znalazł klucze w samochodzie,

chociaż prawa była taka, że otworzył drzwi nożem.

– Skłamałem. Nie chciałem, żeby myśleli, że kradnę.

 

 

Śniło mi się, że napisałam wiersz po islandzku.

Był piękny.

Miękkie, gardłowe dźwięki.

Próbowałam go zanotować.

Djúpa?

Dæmi?

Hverfi?

Zniknął.

Serdecznie zapraszam na spotkanie autorskie:

Środa, 30 listopada, godz. 17:00

Hús Máls og menningar

Laugavegur 18, Reykjavík

Wstęp wolny

Wydarzenie na Facebooku.

Strona autorki www.ewamarcinek.com
Strona wydawnictwa Ós Pressan www.ospressan.com

Przesilenie: sztuka Północy w MNW

18 listopada w Muzeum Narodowym w Warszawie otwarto “Przesilenie. Malarstwo Północy 1880–1910”, pierwszą w Polsce i Europie Środkowej wystawę sztuki nordyckiej przełomu XIX i XX wieku. Jestem pewna, że jest to najważniejsza wystawa roku, a może i nawet dziesięciolecia!

Wystawa jest owocem współpracy warszawskiego Muzeum Narodowego z Muzeum Sztuki w Göteborgu. Współpraca ta zaczęła się od wystawy sztuki polskiej Młoda Polska. Sekelskifteskonst från Polen, otwartej jesienią 2018 roku. Po prezentacji młodopolskiej sztuki w Szwecji zadecydowano o rewanżu i prezentacji sztuki z tego samego okresu w Polsce. Do Warszawy przyjechało ponad 30 dzieł z  göteborgskiej kolekcji oraz wiele innych obrazów z 20 muzeów i instytucji nordyckich.

Kuratorom Agnieszcze Bagińskiej i Wojtkowi Głowackiemu udało się sprowadzić do Muzeum Narodowego nie tylko reprezentacyjne dzieła skandynawskiego romantyzmu narodowego i modernizmu, ale też często ulubione prace samych Skandynawów. To niezwykłe przedsięwzięcie zasługuje na uznanie, bowiem niektóre z tych prac rzadko opuszczają region nordycki, a wiele z nich to highlighty kolekcji muzeów, z którymi współpracowali kuratorzy. Jestem pod ogromnym wrażeniem ostatecznego kształtu wystawy, bo choć większość prezentowanych dzieł znam już bardzo dobrze i widziałam wielokrotnie na żywo, to zobaczenie ich w znajomych wnętrzach warszawskiego muzeum było dla mnie ogromnie wzruszające. Co więcej, znaczącym atutem tego pokazu jest zestawienie dzieł skandynawskich z dziełami polskich malarzy i malarek tego czasu, co podkreśla pokrewieństwo sąsiednich kultur, wciąż jednak słabo sobie znanych.

Karin, żona Carla Larssona obok Jadwigi, żony Józefa Mehoffera

Na wystawie zobaczycie prace najważniejszych artystów i artystek nordyckich, takich jak: Edvarda Muncha, Anny Ancher, Akselego Gallena-Kalleli, Carla Larssona i Ásgrímura Jónssona. Są to przede wszystkim prace olejem na płótnie, zarówno wielkoformatowe, jak i mniejsze, ale na wystawie znajdują się także przykłady tkaniny artystycznej. Wśród prezentowanych dzieł znajdziemy sceny rodzajowe, przedstawiające przykładowo rybaków ze Skagen albo chłopów z regionu Dalarna, przedstawienia pracowni malarskich oraz przytulnych wnętrz, ale przede wszystkim pejzaże, tak podkreślające charakterystyczne cechy regionu nordyckiego, jak i te bardziej nastrojowe i o symbolicznym charakterze.

Na wystawie nie zabrakło również sztuki islandzkiej, choć w porównaniu ze sztuką pozostałych krajów nordyckich jest ona zdecydowanie najmniej reprezentowana. Mamy tu jednak dzieła dwóch najważniejszych malarzy początku XX wieku: Þórarinna Þorlákssona oraz Ásgrímura Jónssona. Choć ubolewam, że kuratorom nie udało się ściągnąć do Warszawy akwareli Jónssona, mam nadzieję, że nawet tych kilka pejzaży islandzkich pozwoli polskiej publiczności docenić sztukę Wyspy. Postaram się ją przybliżyć również podczas planowanego oprowadzania:

7 grudnia / 18.15

Kierunek: Islandia / Emiliana Konopka

Pierwsi malarze Islandii, zwracając uwagę na to, co odróżnia naturę islandzką od innych krajów, stworzyli kanon, według którego patrzymy dziś na krajobraz tej wyspy. Prezentowane na wystawie prace pokazują, że tamtejsza natura mocno związana jest z wierzeniami ludowymi: lawowe pola porośnięte mchem „zamieszkane” są bowiem elfy i trolle z islandzkich podań i baśni.

bilety dostępne od 6 grudnia

Mój udział w wystawie to również glossy do wybranych obrazów, które opublikowano w katalogu. Katalog do wystawy jest jednocześnie pierwszą polskojęzyczną publikacją na temat sztuki skandynawskiej, w którym poza wstępem autorstwa kuratorów oraz artykułem prof. Grażyny Szelągowskiej, nakreślającym historyczny kontekst sztuki lat 1880-1910, znajdziecie teksty ekspertów i ekspertek od sztuki Północy.

Wystawie towarzyszy również bardzo bogaty program wydarzeń: wykładów, oprowadzań, warsztatów, a także pokazy kina nordyckiego. Cały program towarzyszący do wystawy znajdziecie tutaj.

Nordic Focus Festival 2022

W ostatni weekend listopada czeka nas kolejna, już siódma, edycja Nordic Focus Festival w Gdańsku. Od lat śledzę program festiwalu i od dawna wzdycham, żeby stać się częścią tego wydarzenia. W tym roku to marzenie stanie się rzeczywistością, bo zostałam zaproszona do wygłoszenia wykładu.

O czym? Oczywiście o sztuce skandynawskiej! W sobotę 26 listopada o 15:00 wygłoszę krótki wykład Nie tylko Munch, czyli wstęp do sztuki Północy w Auli 1.43 na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Gdańskiego (ul. Wita Stwosza 55, Gdańsk). Wstęp na to wydarzenie jest wolny!

NIE TYLKO MUNCH, CZYLI WSTĘP DO SZTUKI PÓŁNOCY
Najbardziej rozpoznawalnym artystą skandynawskim jest Edvard Munch, ale w tym samym czasie tworzyło wielu wybitnych malarzy i malarek, których twórczość oddaje piękno i specyfikę obszaru nordyckiego. Zapierające dech krajobrazy, niesamowite opowieści ludowe oraz mity, a także zwykłe scenki z życia codziennego to tematy, które najlepiej reprezentują malarstwo skandynawskie. Warto poznać je lepiej i dać się przekonać o tym, że podczas zwiedzania dalekiej Północy dobrze byłoby również zaglądać do tamtejszych muzeów.
[kliknij w grafikę, aby przejść do strony wydarzenia]

To jednak tylko jeden z punktów tegorocznego programu tego największego Festiwalu Kultury Nordyckiej Uniwersytetu Gdańskiego. W dniach 25-27 listopada 2022 w kilku miejscach w Gdańsku: na Wydziale Filologicznym UG (ul. Wita Stwosza 55, 80-308 Gdańsk), w Bibliotece Głównej UG (ul. Wita Stwosza 53, 80-308 Gdańsk) oraz w Oddziale Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku (Cystersów 19, 80-330 Gdańsk) będziecie mogli i mogły uczestniczyć w szeregu wydarzeń, a na wszystkie obowiązuje wstęp wolny. Zaznaczam Wam wydarzenia, które szczególnie polecam i na których sama postaram się być!

25 LISTOPADA (piątek)

 17:30: Oficjalne otwarcie festiwalu: prof. UG, dr hab. Arnold Kłonczyński
 17:30 -18:45: Pokaz filmu “Zwykłe Życie” (reż. Kuba Witek, 2022) [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]
18:45-19:45: dyskusja po filmie: Adam Jarniewski (Poznaj Grenlandię), Kuba Witek (reżyser); prowadzenie: Agata Lubowicka [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]

20:00-21:00: Koncert: Łukasz SZATT Palkiewicz Live Act [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]

26 LISTOPADA (sobota)

11:00-11:45: warsztaty językowe dla początkujących: JĘZYK DUŃSKI z Tomaszem Archutowskim (Instytut Skandynawistyki i Fennistyki UG) [Aula 1.45, Wydział Filologiczny UG]
12:00-12:45: warsztaty językowe dla początkujących: JĘZYK GRENLANDZKI z Birthe Jarniewską (Poznaj Grenlandię) [Aula 1.45, Wydział Filologiczny UG]
13:00-13:45: Agata Lubowicka “Anaruk non-fiction. Wyniki literackiego śledztwa”[Aula 1.48, Wydział Filologiczny UG]
14:00-14:45: oprowadzenie autorskie po wystawie: Anita Horowska “Jej Wysokość Północ” [Biblioteka Główna UG, I piętro]
15:00-15:45: Emiliana Konopka “Nie tylko Munch, czyli wstęp do sztuki Północy” (Utulę THULE) [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]
16:00-16:45: dr Agata Rudnik “Szwedzki sposób na depresję (czy istnieje?)” (Akademickie Centrum Wsparcia Psychologicznego UG) [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]
16:00-16:45: spotkanie z tłumaczką Agatą Lubowicką wokół przekładu powieści grenlandzkiej autorki Niviaq Korneliussen “Dolina Kwiatów”(Wydawnictwo Czarne; prowadzenie: prof. UG Maja Chacińska) [Księgarnia Smak Słowa, ul. Bohaterów Monte Cassino 6A, 81-805 Sopot]
17:00-18:15: spotkanie autorskie: Urszula Chylaszek “Kanska. Miłość na Wyspach Owczych” (Wydawnictwo Poznańskie; prowadzenie dr Wanda Dittrich) [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]
18:30-20:00: spotkanie autorskie: Katarzyna Tubylewicz “Szwedzka sztuka kochania” (Wydawnictwo Wielka Litera; prowadzenie: Anna Ratajczak-Krajka) [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]
20:00 -21:40: pokaz filmu “Dziewczyny” (Tytöt tytöt tytöt, reż. Alli Haapasalo, 2022) [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]

27 LISTOPADA (niedziela)

11:00-11:45: warsztaty językowe dla początkujących: JĘZYK NORWESKI z Alicja Szczudlińską; (Instytut Skandynawistyki i Fennistyki UG) [Aula 1.45, Wydział Filologiczny UG]
11:00-11:45: warsztaty językowe dla początkujących: JĘZYK SZWEDZKI z Michałem Skrzypczakiem (Instytut Skandynawistyki i Fennistyki UG) [Aula 1.48, Wydział Filologiczny UG]
11:00-11:45: rodzinne warsztaty ekologiczno-literackie “Listy z Grenlandii” (prowadzenie: Adam Jarniewski) [Oddział Etnografii Muzeum Narodowe w Gdańsku]
12:00-12:45: rodzinne warsztaty ekologiczno-plastyczne Arnaqquassaaq z Grenlandii (prowadzenie: Kamila Szelągowicz i Adam Jarniewski) [Oddział Etnografii Muzeum Narodowe w Gdańsku]
12:00-12:45: warsztaty językowe dla początkujących: JĘZYK FIŃSKI z Laurą Santoo (Instytut Skandynawistyki i Fennistyki UG) [Aula 1.45, Wydział Filologiczny UG]
13:00-13:45: spotkanie autorskie: Aldona Hartwińska i Milena Zaremba”Szwecja. Gdzie wiking pije owsiane latte”
(Wydawnictwo Pacal; prowadzenie: Anna Klimont) [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]
14:00-15:30: spotkanie autorskie: Ilona Wiśniewska “Migot. Z krańca Grenlandii” (Wydawnictwo Czarne; prowadzenie: Anna Ratajczak-Krajka) [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]
15:45-16:45: blok #mojaskandynawia: dr Barbara Wojtasik (Wydział Biologii UG) – “Arktyka – tam, gdzie praca jest przygodą” (30 min.); mgr Przemysław Rybiński (Wydział Prawa i Administracji UG) – ,,Jokamiehenoikeus, czyli o fińskiej wolności włóczęg” (30 min.) [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]
17:00-17:45: wykład warsztatowy: Kuba Witek “Podróże z kamerą – kręcenie filmów dokumentalnych na dalekiej Północy” [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]
18:00-18:45: prezentacja podróżnicza: Rafał Król “Lemmenjoki -największy las Europy” (Expeditions.pl) [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]
19:00-19:45: spotkanie autorskie: Zbigniew Szwoch “Z wiosłem i wiatrem Kajakiem po wodach północy” (prowadzenie: dr Wanda Dittrich) [Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG]

Wydarzenia towarzyszące:

03-30 listopada 2022 WYSTAWA Anita Horowska “Jej Wysokość Północ (Biblioteka Główna UG, sala 1.22)
07-30 listopada 2022: Elin Berge “Rodzicielstwo – szansa na równość”
(hol Wydziału Filologiczno-Historycznego UG)

UTULĘ THULE JEST PARTNEREM WYDARZENIA

Islandia po polsku w Gdańsku

Ísland pólerað. Islandia polerowana to spektakl na postawie książki Ewy Marcinek, polskiej autorki mieszkającej w Reykjaviku.

W ramach projektu polsko-islandzkiej współpracy artystycznej – „Treasure Iceland – Theatre Inclusions” w październiku odbędzie się festiwal teatralny i muzyczny KIERUNEK: ISLANDIA. W programie festiwalu znajdują się przedstawienia z Islandii, a spektakl Ísland pólerað. Islandia polerowana będzie można obejrzeć 7 października o godzinie 19. Po spektaklu odbędzie się spotkanie z udziałem twórczyń: Ewy Marcinek i reżyserki Pálíny Jónsdóttir na temat tworzenia na emigracji. Spotkanie poprowadzi Emiliana Konopka.

Polishing Iceland, teatralna adaptacja książki w reżyserii Pálíny Jónsdóttir, miała swoją premierę w marcu 2020 roku. Spektakl kolektywu Reykjavík Ensemble International Theatre Company po raz pierwszy zostanie zaprezentowany w Polsce, w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku.

Ísland pólerað to słodko-gorzka kolekcja opowiadań, wierszy i anegdot o życiu obcokrajowców na Islandii. Wydana po islandzku przez Forlagið, czołowe wydawnictwo na Wyspie, doczekała się już tłumaczenia na języki obce. Wkrótce planowana jest publikacja w języku oryginalnym, czyli po angielsku.

To moja pierwsza książka. Inspiracją były doświadczenia z przyjazdu na Islandię, opowieści i anegdoty oraz ludzie, których spotkałam – wyjaśnia autorka. − Ísland pólerað to tak zwana kreatywna literatura faktu. Jest to książka autobiograficzna, w której bawię się poezją i detalami. To mój ulubiony styl pisania.

Ísland pólerað, w tłumaczeniu dosłownym Islandia polerowana, to opowieść o Polce, która tuż po rozwodzie z mężem zostaje napadnięta przez nieznanego jej mężczyznę. Złamane serce i trauma stają się powodem wyjazdu-ucieczki na Islandię. Jednak życie, które kobieta próbuje rozpocząć od nowa w Reykjaviku, wypełniają utarczki z klientami małej restauracji, językowe wpadki, nauka islandzkiego oraz próba zrozumienia odmiennej rzeczywistości. Ísland pólerað to kolekcja opowiadań, wierszy i anegdot, urywki codziennych rozmów, przemyślenia, wspomnienia oraz obserwacje autorki.

Tytuł książki, w angielskim oryginale Polishing Iceland, to gra słów Polish – ‘polski’ oraz to polish – ‘polerować’ nawiązująca do prac fizycznych, które są często pierwszą formą zatrudnienia obcokrajowców przeprowadzających się na wyspę.

Nie chciałam pisać książki o tym, jak trudno jest być imigrantem w Islandii, ale o tym, jak śmiesznie, dziwnie i często dość niezręcznie jest być człowiekiem − wyjaśnia Ewa Marcinek. Ísland pólerað to opowieść o ludzkich potrzebach i nadziejach, o odnajdywaniu własnego miejsca w świecie, poszukiwaniu przyjaciół i miłości.

Zdj. Patrik Ontkovic/ Materiały prasowe GTS

Autorka opisuje zarówno losy obcokrajowców, imigrantów mieszkających w Reykjaviku, jak i rodowitych Islandczyków. Jedna z bohaterek to Ása, Islandka zakochana w drobnym polskim przestępcy. Dla ukochanego nauczyła się mówić po polsku, robić schabowe i ogórkową oraz nawiązała nowe przyjaźnie z Polakami, którym pomaga w problemach z islandzkim urzędem podatkowym. Niestety związek się rozpadł i Ása jest samotna. Islandka nie wie, co zrobić z tą nowo nabytą polską częścią samej siebie.

Ewa Marcinek pochodzi z Dolnego Śląska. Studiowała kulturoznawstwo i kreatywne pisanie we Wrocławiu, ale dopiero po przeprowadzce na Islandię w 2013 roku rozpoczęła karierę pisarską.

− Ísland pólerað zaczęłam pisać podczas warsztatów literackich organizowanych przez Bibliotekę Miejską w Reykjaviku oraz UNESCO Miasto Literatury. Moją nauczycielką była kanadyjska poetka Angela Rawlings mieszkająca w Reykjaviku. To ona zachęciła mnie do pisania po angielsku oraz bawienia się językiem islandzkim, którego dopiero co zaczęłam się uczyć.

W 2015 roku wraz z grupą międzynarodowych pisarek Ewa założyła kolektyw i wydawnictwo Ós Pressan, skierowane do autorów imigrantów – takich jak ona. Cztery lata później, w 2019 roku, Ewa spotkała Pálínę Jónsdóttir, islandzką reżyserkę teatralną. Kobiety razem zainicjowały działalność teatru Reykjavík Ensemble. W marcu 2020 roku grupa wystawiła Polishing Iceland – spektakl na podstawie książki. Sztuka, która została wyróżniona przez islandzki dziennik „Morgunblaðið” jako jedno z najlepszych przedstawień roku, powróci jesienią na scenę oraz po raz pierwszy zostanie zaprezentowana w Polsce, w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku podczas międzynarodowego festiwalu The Treasure Iceland.

Ewa Marcinek, która przez sześć lat pracowała jako kelnerka w kawiarniach i restauracjach w Reykjaviku, obecnie jest managerem i autorem tekstów w teatrze Reykjavík Ensemble. Oprócz Polishing Iceland jej twórczość literacka prezentowana była w spektaklach Opening CeremonyJuż zawsze tu będę wracał. W produkcji jest krótkometrażowy film Liminality oparty na wierszu autorki. Ewa uczy kreatywnego pisania w Islandii (Biblioteka Miejska w Reykjaviku, LungA School) i w Polsce (Fundacja św. Jadwigi, projekt DraBiNa). W 2021 roku autorka była felietonistką najstarszego islandzkiego magazynu literackiego „Tímarit Máls og menningar”, a w 2022 roku otrzymała Listamannalaun (tłum. wynagrodzenie artysty) – stypendium Ministerstwa Edukacji, Nauki i Kultury Islandii w dziedzinie literatury.

Angielskojęzyczny oryginał książki z elementami w języku polskim i islandzkim zostanie wydany latem przez wydawnictwo Ós Pressan. O fragmenty Ísland pólerað i zgodę na tłumaczenie poprosił także festiwal Review of Small Literatures w Chorwacji, który planuje publikację antologii współczesnej prozy islandzkiej.

Zdj. Gdański Teatr Szekspirowski

Treść: Materiały prasowe GTS

Informacje o spektaklu oraz odnośnik do sprzedaży biletów na stronie Teatru.

✨ KONKURS! WYGRAJ BILET NA SPEKTAKL ✨

Mam dla Was DWA PODWÓJNE BILETY 🎫 na piątkowy spektakl. Co trzeba zrobić? W komentarzu pod tym postem napisz, co Twoim zdaniem najbardziej inspiruje artystów z Polski w Islandii. Najciekawsze odpowiedzi nagrodzę biletami, czas do piątku do godziny 12:00!

KIERUNEK: ISLANDIA w Gdańsku

W kwietniu ruszył półtoraroczny projekt polsko-islandzkiej współpracy artystycznej – „Treasure Iceland – Theatre Inclusions”, którego kulminacją będzie tygodniowy festiwal  wydarzeń teatralnych i muzycznych KIERUNEK: ISLANDIA.

„Treasure Iceland – Theatre Inclusions” to multidyscyplinarny projekt, dedykowany kulturze i sztuce Islandii, dofinansowany z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Działania w jego ramach realizowane będą do marca 2023 roku. Realizowany jest przez Gdański Teatr Szekspirowski we współpracy z islandzkim kolektywem artystycznym Vinnslan.

W październiku rusza tygodniowy przegląd kultury i sztuki Islandii, KIERUNEK: ISLANDIA. Jak mówi dyrektorka Teatru Szekspirowskiego: 
 

Kierunek: Islandia to poszerzona formuła Tygodni Narodowych, które od 2014 r. realizował założyciel Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, prof. Jerzy Limon. 15 edycji pokazało jak wartościowe są prezentacje sztuki z innych kręgów kulturowych. A ponieważ zaczęliśmy pokazywać spektakle zagraniczne przez cały rok, wolimy nie koncentrować się na cezurach czasowych, a na kierunku właśnie. A o Islandii większość z nas wie wciąż bardzo niewiele.

Kuratorem teatralnym programu jest Gudmundur Thovarldson, islandzki aktor, reżyser i muzyk. Jest absolwentem studiów aktorskich na Iceland University of the Arts (1998). Był dyrektorem Tjarnarbíó Theatre oraz wykładowcą na Iceland University of the Arts. Na arenie międzynarodowej znany jest z takich ról jak Remus w Wiedźminie, Sigurd Styrbjornsson w grze Assassin’s Creed Valhalla, a także Islandczyk w filmie Eurovision Song Contest: The Story of Fire Saga (2020) i Robert w filmie Wolka (2021). 

Vinnslan to kolektyw artystyczny z Reykjaviku, który tworzy projekty interdyscyplinarne. Ich działalność rozpoczęła się w Londynie w 2011 roku, skąd zespół przeniósł do rodzimej Islandii. Od tego czasu jego członkowie konsekwentnie realizują ideę pracy twórczej, opartej na zasadach artystycznej wolności, gdzie spotkanie z widownią jest procesem, a nie koniecznością prezentacji zamkniętego dzieła. W swoje działania włączają także młodych i początkujących artystów. Kilka razy w roku Vinnslan organizuje tygodniowe, multidyscyplinarne warsztaty i rezydencje dla obiecujących artystów, reprezentujących wszystkie dziedziny sztuki, zachęcając ich do kooperacji i wymiany doświadczeń.

Spotkanie prasowe w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim, 4.04.2022, zdj. Dawid Linkowski (GTS)

 

Spotkanie prasowe w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim, 4.04.2022, zdj. Dawid Linkowski (GTS)

 

Spotkanie prasowe w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim, 4.04.2022: Kurator teatralny projektu Gudmundur Thorvaldsson i Maria Gostyńska, zdj. Dawid Linkowski (GTS)

PROGRAM

 
4.10.2022, 19.00: Marble Crowd – „Na wyspie Nigdzie/Øland” (Spektakl inauguracyjny)
 
7.10.2022, 19.00: International Theatre Company REYKJAVÍK ENSEMBLE – „ISLANDIA POLEROWANA” (POLISHING ICELAND) –  (Spektakl w j. islandzkim z polskimi napisami)
 
8.10.2022, 11.00: Baby Rave – DJ IVAR PETUR
 
9.10.2022, 19.00: Abendshow – „Club Romantica” (Spektakl w j. islandzkim z napisami w j. polskim)
 
11.10.2022, godz. 19.00: Adolf Smári Unnarsson – „Człowiecza istota bezNADZIEJnA /Ekkert er sorglegra en manneskjan” (Nothing is more tragic than a human being) –  (Libretto w j. islandzkim z napisami w j. polskim)
 
13.10.2022, 19.00: Rósa Ómarsdóttir & Inga Huld Hákonardóttir – „The Valley” (Dolina) –  (Spektakl w j. angielskim z polskimi napisami)
 
16.10.2022, 20.00: Hatari – koncert 
 

PROGRAM TOWARZYSZĄCY: ISLANDZKIE KINO NOIR

 
Dodatkowym elementem festiwalu będzie przegląd kina islandzkiego w dniach 14-15 października, organizowany przez Centrum Filmowe UG im. Andrzeja Wajdy:
 

14.10.2022, 16.00:  Państwo w państwie (Borgríki)
100 min., Islandia 2011
reż.: Ólafur Jóhannesson; scen.: Ó. Jóhannesson, Hrafnkell Stefansson; zdj.: Bjarni Felix Bjarnason, Gunnar Heidar; wyk.: Zlatko Krickic, Ágústa Eva Erlendsdóttir, Ingvar Eggert Sigurðsson, Sigurður Sigurjónsson, Björn Thors

14.10.2022, 18.00: Państwo w państwie 2 (Borgríki 2)
100 min., Islandia/ Francja 2014
reż.: Ólafur Jóhannesson; scenariusz: Ó. Jóhannesson, Hrafnkell Stefansson; zdj.: Bjarni Felix Bjarnason, Gunnar Heidar; wykonanie: Darri Ingolfsson, Ágústa Eva Erlendsdóttir, Ingvar Eggert Sigurðsson, Sigurður Sigurjónsson, Zlatko Krickic
! Po seansie zaplanowano dyskusję z prof. UAM Anną Mrozewicz i Jackiem Godkiem

15.10.2022, 16.00: Wir (Brim)
88 min., Islandia 2010
reż.: Árni Ásgeirsson; scenariusz: Ottó Geir Borg, Ólafur Egilsson, Á. Ásgeirsson; zdj.: G. Magni Ágústsson; wykonanie: Ingvar Eggert Sigurðsson, Nína Dögg Filippusdóttir, Björn Hlynur Haraldsson, Gísli Örn Garðarsson, Ólafur Darri Ólafsson

15.10.2022, 18.00: Wolka
100 min., Polska/Islandia 2021
reż. Árni Ásgeirsson; scenariusz: Árni Ólafur Ásgeirsson / Michał Godzic; zdj. Marek Rajca; wykonanie: Olga Bołądź, Eryk Lubos, Anna Moskal, Gudmundur Thorvaldsson
! Po seansie zaplanowano dyskusję z Olgą Bołądź i Gudmundurem Thorvaldssonem


 
 

Bilety na wszystkie wydarzenia można kupić na stronie Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego.

 

Przemysław Mioduszewski | Wyspa

Utulę Thule zaprasza na wirtualną wystawę prac fotograficznych młodego i uznanego w środowisku artysty-fotografika, Przemysława Mioduszewskiego.
Wystawę można zwiedzić tu.

Bardzo dziękuję Przemysławowi za zaufanie i przekazanie prac fotograficznych na wystawę. Więcej informacji o artyście, a także odnośniki do miejsc, w których można zakupić jego pracę, znajdziecie na stronie internetowej fotografa.

MIESIĄC Islandzki | Czerwiec 2022

Jeden dzień to za mało! Dlatego w tym roku Utulę Thule zaprasza nie na Dzień Islandzki, ale cały MIESIĄC Islandzki!

Wydarzenie związane z obchodami islandzkiego święta narodowego, organizowane od lat około 17 czerwca, szczególnie odkąd przeniosło się do internetu cieszyło się dużym zainteresowaniem. Po raz pierwszy jeszcze jako prezeska Studenckiego Klubu Islandzkiego zorganizowałam imprezę islandzką w warszawskim klubie Chmury, a potem co roku przenosiliśmy się do innych lokalizacji, żeby wspólnie świętować Dzień Islandzki.

Po niemal 10 latach organizacji Dnia Islandzkiego postanowiłam zakończyć tę działalność, ale zakończyć ją z przytupem. Dlatego w tym roku czeka nas nie Dzień, a cały MIESIĄC Islandzki!

OBEJRZYJ TRAILER WYDARZENIA

W programie:

Dni Islandzkie to przede wszystkim rozmowy w wyśmienitymi gośćmi. W tym roku nie może być inaczej, dlatego zaprosiłam do udziału znajomych i przyjaciół  z Islandii, którzy zgodzili się opowiedzieć o Wyspie ze swojej perspektywy. Już 8 czerwca o godzinie 20:00 na moim Facebooku odbędzie się live-rozmowa z twórcami IceStory: Piotrem Mikołajczakiem i Bereniką Lenard. A co później? Śledźcie Utulę Thule, żeby być na bieżąco z programem!

Jak co roku postarałam się również o konkursy z islandzkimi nagrodami. Tym razem będziecie mogli powalczyć o egzemplarze książek, m.in. Wielką historię małej wyspy. Jak Islandia zmieniła świat Egilla Bjarnasona, a także plakat z niesamowitymi stworami z islandzkiego folkloru! Wszystkie informacje na temat konkursów będą pojawiały się na moich kontach Facebook i Instagram.

Wyjątkowym punktem tegorocznego programu będzie także licytacja książek i pamiątek z moich własnych archiwów, ale też przekazanych przez Miłośników i Przyjaciół Islandii, np. od Marty Bartoszek z Centrum Języka Islandzkiego albo Kasi Płachty, znanej jako JigsKnits. Dochód z licytacji chciałabym przekazać Fundacji Benek, zajmującej się opieką nad zwierzętami z Ukrainy. Licytacje islandzkich fantów będą trwały przez cały miesiąc na moim Facebooku, a wysyłka zdobyczy (na koszt licytującego) odbędzie się w pierwszych dniach lipca.

W programie Miesiąca Islandzkiego znajdą się również pokazy zdjęć oraz wykłady! Będę gościła u siebie m.in. Julię z Mowy Północy, która opowie nam o języku wikingów, oraz Zbigniewa Szwocha, który zaprezentuje swoją książkę Kajakiem po wodach Północy oraz wykonane podczas opisanych w niej wypraw zdjęcia. Do tego będę relacjonować mój pobyć na Islandii w postaci fotorelacji i rolek na Instagramie, a także przypominać moje najciekawsze wpisy o Wyspie na moim Facebooku.

Wszystkie informacje o wydarzeniach on-line znajdziecie na mediach społecznościowych Utulę Thule: Facebooku oraz Instagramie. Cały program i wszystkie aktualizacje znajdziecie na stronie wydarzenia.

Wydarzenie objął patronatem Konsulat Honorowy Republiki Islandii w Warszawie!

Jubileusz Festiwalu Zorzy Polarnej

Jeśli chcecie zobaczyć zorzę polarną w Polsce, macie to zagwarantowane między styczniem a marcem w Płocku. To tutaj już od 10 lat odbywa się Festiwal Zorzy Polarnej, niezwykła impreza kulturalna zrzeszająca podróżników i miłośników Północy.

Byłam tam w zeszły piątek, więc wszystko potwierdzam. W Domu Darmstadt przy płockim Starym Rynku odbyła się jubileuszowa wystawa prac fotograficznych, wykonanych przez przyjaciół Festiwalu, a więc osób związanych z Północą. Miałam przyjemność znaleźć się w tym szacownym gronie dzięki współpracy nawiązanej w lutym 2021 roku podczas ubiegłorocznej edycji. Po wykładzie o zorzy polarnej w malarstwie organizatorzy zaprosili mnie do nadesłania zdjęć z podróży na Północ, tajemniczo zaznaczając, że więcej na ten temat dowiem się dopiero zimą. Na początku stycznia tego roku dostałam więc zaproszenie na wernisaż wystawy fotograficznej „NATURA – lnie Północ”, będącej jednocześnie podsumowaniem wszystkich dotychczasowych edycji Festiwalu Zorzy Polarnej.

Wszystko zaczęło się w grudniu 2012 roku. W Szkole Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 22 w Płocku odbyło się pierwsze spotkanie z zorzą polarną, które zainicjowało coroczny festiwal. Jego twórcami są Emilia i Dariusz Schmidt, miłośnicy Laponii i kultury samskiej, podróżnicy,  animatorzy kultury i najwięksi ambasadorowie zorzy polarnej na Mazowszu. Dzięki swoim licznym podróżom na Północ oraz poznanym tam znajomym od 10 lat szerzą wiedzę na temat nie tylko aurory borealis, ale też legend i opowieści związanych z Laponią i obszarem arktycznym. Festiwal to pokazy zdjęć, takich jak podświetlane fotografie zorzy polarnej autorstwa Patrici Cowern, oraz relacje z północnych podróży naszych rodaków, a także spotkania z publicznością i ogólnopolski konkurs plastyczny dla dzieci i młodzieży, z którego zwycięskie prace prezentowane są na specjalnej wystawie w Galerii Sztuki Dzieci i Młodzieży w Płocku (tegoroczna wystawa pokonkursowa otwiera się w ten piątek).

Z wielką radością przyjęłam zaproszenie, bo obserwowany od dawna Festiwal Zorzy Polarnej kusił, ale nigdy nie było okazji, żeby przyjechać do Płocka. Okazja się znalazła i punktualnie o 18 znalazłam się w sali wernisażowej, gdzie na gości czekały… puste sztalugi! Jedynie na jednej ze ścian można było oglądać cykl grafik Tomasza Kurana inspirowanych Grenlandią oraz jedną fotografię Patrici Cowern, najdłużej związanej z Festiwalem.

Ale gdzie reszta prac? Emilia Schmidt, z tajemniczym uśmiechem witała gości i szeleszcząc swoją piękną, tradycyjną spódnicą saamską wskazywała na sztalugi i budowała napięcie. Publiczność, w tym specjalnie zaproszeni na wernisaż goście – autorzy zdjęć, byli bardzo skonsternowani i oczekiwali na przebieg wydarzeń. Może w ostatniej chwili przyjadą zamówione wydruki? Może drukarnia nie wyrobiła się z zamówieniem, a może dowożący je kurier utknął w korku w piątkowy wieczór? Wszystko jednak wyjaśniło się w chwili rozpoczęcia wernisażu.

Emilia i Dariusz Schmidt, założyciele Stowarzyszenia Trakt i organizatorzy Festiwalu, z okazji dziesiątej, jubileuszowej edycji imprezy przygotowali niemałe podsumowanie swojej działalności. Prezentacji tworzących Festiwal prelekcji i wystąpień towarzyszyło przedstawianie gości, którzy współpracowali przy kolejnych edycjach i nadesłali swoje zdjęcia. Tym samym stopniowo zapełniały się puste sztalugi pięknymi fotografiami norweskich fiordów, islandzkich lagun lodowcowych, farerskich formacji skalnych, grenlandzkich lodowców, arktycznej fauny i flory. Autorami tych zdjęć są: Izabela Staniszewski, Aleksandra Hołda–Michalska, Krzysztof Michalski, Michał Miedziński, Norbert Pokorski, Marcin Jakubowski, Anna Kulicka – Soisalon-Soininen, Zbigniew Szwoch, Agnieszka Siejka, Aleksander Zachuta, Konrad Konieczny, Emiliana Konopka, Paweł Klarecki, Adam Jarniewski oraz Valerjan Romanowski. Każdy z autorów w jakiś sposób uczestniczył w poprzednich edycjach Festiwalu, wygłaszając prelekcję, prezentując zdjęcia z podróży albo po prostu dzieląc się swoją wiedzą o Północy.

Wśród przybyłych gości “stacjonarnie” pojawili się: Marcin Jakubowski (Magazyn Skandynawski „Zew Północy”), Michał Miedziński („ Światła Północy”) oraz ja, ale online byli z nami Aleksandra i Krzysztof Michalscy (Biuro Turystyki Polarnej Narval). Autorzy zdjęć mogli podzielić się wrażeniami z dotychczasowej współpracy z Festiwalem i opowiedzieć o okolicznościach wykonania zaprezentowanych zdjęć. Było mi bardzo miło, że wśród tak znakomitych prac, zrobionych przez profesjonalnych fotografów, znalazło się miejsce nawet dla moich kadrów z Islandii, wykonanych podczas pierwszych pobytów na Wyspie.

Po części oficjalnej goście otrzymali podziękowania i upominki, a także zaproszenie na skandynawski poczęstunek. Rozmowy miłośników Północy w kuluarach dotyczyły oczywiście podróży, planów na przyszłość, a także współpracy przy kolejnych edycjach Festiwalu. Organizatorom – Emilii i Dariuszowi – chciałabym raz jeszcze podziękować za zaproszenie do udziału w Festiwalu oraz wystawie fotograficznej, a także przemiłe przyjęcie w Płocku. Życzę Wam dalszego rozwijania Festiwalu Zorzy Polarnej, kolejnych wspaniałych gości i prelekcji oraz mam nadzieję, że do zobaczenia już niedługo!

Malarz światła i ciszy

Czasami pytacie, w których polskich muzeach można oglądać sztukę Północy. Niestety, choć mamy kilka grafik Muncha czy Zorna w kolekcjach, nie pokazuje się ich na wystawach stałych. A kiedy przyjeżdża wystawa czasowa, jest to pierwsze takie wydarzenie w historii.

Wystawa “Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza” w Muzeum Narodowym w Poznaniu to pierwsza monograficzna wystawa malarstwa duńskiego symbolisty w naszej części Europy. I nie są to podrzędne dzieła, ale najbardziej reprezentatywne dla wczesnej i dojrzałej twórczości tego artysty. Kuratorka Martyna Łukasiewicz wykonała tytaniczną pracę, żeby sprowadzić do Poznania dzieła, które na co dzień znajdują się na ekspozycjach stałych muzeów takich jak Statens Museum for Kunst czy kolekcji Hirschsprungów, a nawet paryskiego d’Orsay. Co więcej, w poznańskim Muzeum Narodowym obejrzymy prace nigdy dotąd nie wystawiane, np. pochodzące z prywatnej kolekcji ambasadora Johna L. Loeb Juniora w Nowym Jorku.

Wystawę otwiera prezentacja najważniejszych wydarzeń z życia Vilhelma Hammershøi. Jak powiedziała mi Martyna Łukasiewicz, dzięki której uprzejmości miałam prywatne oprowadzanie kuratorskie po wystawie, szczególnie ważne było uzupełnienie informacji biograficznych fotografiami z archiwum malarza. Według najnowszych badań nad twórczością duńskiego symbolisty, fotografia była bowiem ważnym elementem jego działań artystycznych,  a zdjęcia wnętrz malowanych przez niego mieszkań świetnie współgrają z jego twórczością. Co więcej, dzięki fotografiom udało się zaakcentować również dzieła, które nie przyjechały na wystawę. W pierwszej sali poznajemy więc życie malarza i najbliższe mu osoby: rodzinę i żonę, którzy często będą bohaterami jego obrazów.

Prezentacja obrazów na piętrze to przekrój nie tyle chronologiczny, co tematyczny. Na wystawie wita nas sam malarz w rzadko podejmowanym autoportrecie (1911, Statens Museum for Kunst), który to zdaniem kuratorki ma być nie tylko zaproszeniem do świata Hammershøi, ale też wstępem do najbardziej charakterystycznych elementów jego malarstwa. Już bowiem na tym obrazie widzimy motywy, z których słyną obrazy duńskiego symbolisty: drzwi, często otwarte na oścież i prowadzące wzrok do kolejnych pomieszczeń, oraz okna, niejako ślepe, z których nie rozpościera się żaden konkretny widok, ale które stanowią źródło światła i poszerzają kompozycję.

W pierwszej sali towarzyszą nam najczęściej: Ida, żona malarza, a także jego matka Frederikke i brat Svend. Postaci zatapiają się w codziennych czynnościach takich jak czytanie, robótki ręczne, przygotowanie posiłku. Jednak rzadko kiedy ich twarze są w pełni widoczne, raczej widzimy postaci od tyłu lub z boku, tak jakby ich tożsamość nie była istotna (trudno mówić tu w końcu o portretach), ale raczej ich obecność wpisywała się w proste, mieszczańskie wnętrza. Znajdziemy tu świetnie znane i często reprodukowane obrazy takie jak Pokój przy Strandgade (1901, Statens Museum for Kunst), oraz te mniej popularne, a jednak świetnie oddające atmosferę cichej pracy w prostym wnętrzu, np. Figura kobieca widziana od tyłu (1888, Statens Museum for Kunst).

Zresztą to właśnie te wnętrza przyniosły malarzowi największy sukces. Najczęściej malował własne mieszkania, które były jednocześnie jego pracowniami. Kuratorskie zestawienie obrazów parami lub trójkami pozwala na porównanie często powtarzających się motywów, jak i podkreślenie ewolucji stylu malarskiego artysty: od tych bardziej tradycyjnie malowanych, wygładzonych scen (takich jak Wnętrze, Strandgade 30, 1900, Ateneum Art Museum) po bardziej szkicowe, niemalże oderwane od rzeczywistości puste pokoje. Pomysłowe zestawienia pozwalają też na odkrycie sposobu pracy malarza: choć wydaje się, że malowane przez niego wnętrza są przestronne, duże, a nawet że pokazywane tu obrazy prezentują różne wnętrza, często są to te same pokoje, tyle że malowane z innej perspektywy, z przestawionymi meblami i dodatkami, przez co każde wnętrze wydaje się unikatowe, a jednak w jakiś sposób znajome.

Bogata prezentacja wnętrz Hammershøi, a więc jego najbardziej rozpoznawalnych obrazów, jest jednak uzupełniona tymi mniej znanymi, a równie często podejmowanymi przez malarza tematami. W kolejnej sali przechodzimy do świata pejzażu duńskiego, który ożywa za sprawą delikatności barw i efektów świetlnych. Na wybranych pracach widać też zresztą umiłowanie malarza do linii, tak w wyborze tematów (często mówił, że to właśnie one, a po nich światło i kolor, przyciągały go do namalowania danego motywu), jak i w samej technice pracy (na jednym z dzieł dostrzeżemy szkic siatki, którego malarz zdaje się nie kryć pod cienką warstwą farby, jakby celowo zdradzając tajniki swojej pracy).

Te linie widoczne będą również w widokach miasta, głównie Kopenhagi, ale też rzadkiego obrazu malowanego w podróży, przedstawiającego Londyn. Te matowe, czasem jakby w kolorze sepii, widoki miast odpowiadają sennej atmosferze wnętrz Hammershøi. Pozbawione ludzi ulice miast, samotne wierzchołki kościelnych wież czy puste otwory bram to sposób na uchwycenie bezczasowości architektury i urbanistyki miasta. Dowodzi temu mapka obecna w sali, na której można odnaleźć lokalizacje malowane przez Duńczyka, a także wystawa fotografii Justyny Śmidowicz-Cegły, która na prośbę kuratorki wykonała zdjęcia współczesnego miasta inspirowane malarstwem symbolisty (“Kopenhaga Hammershøia” można było oglądać w poznańskiej Przystani Sztuki w listopadzie tego roku).

Na koniec wchodzimy do przestrzeni prezentującej najmniej omawiane prace Hammershøi, czyli akty oraz rzadko lub nigdy nie pokazywane prace na papierze. W przypadku tego pierwszego rodzaju malarstwa, Duńczyk podejmował akt jako temat jeszcze podczas studiów w szkole P. S. Krøyera, ale jego wczesne, szkolne prace zestawione są z późniejszym aktem jako na dowód, że i do tego tematu zdarzało się malarzowi powracać. Zestawienie dwóch Nagich modelek, jest o tyle fascynujące, że jeśli pierwsza (1884, Statens Museum for Kunst) wynika z lekcji starszych malarzy tworzących w Paryżu, tak druga jest już bardzo odważnym kolorystycznie dziełem. Szarość postaci wtapiającej się w tło przywodzi na myśl późniejsze surrealistyczne kompozycje Magritte’a czy Olbińskiego, a układ rąk i poza modeli to być może świadomy cytat z pierwszego, otoczonego skandalem obrazu Hammershøi zaprezentowanego szerszej publiczności. Chodzi mi o Portret młodej dziewczyny, siostry artysty Anny Hammershøi (1885, kolekcja Hirschsprungów), która wydawała się zbyt odważna również ze względu na biel dłoni modelki.

Wystawę zamyka wybór wczesnych prac artysty na papierze (niektóre namalował już jako nastolatek), szkice z czasów studiów oraz późniejsze rysunki, w tym portret Alfreda Bramsena podarowany patronowi w dniu urodzin. Kuratorka Martyna Łukasiewicz pragnie podkreślić rolę tego kopenhaskiego dentysty, kolekcjonera dzieł sztuki i mecenasa artysty, bez którego być może jego kariera nigdy nie rozwinęłaby się w taki sposób. Ekspozycja zamknięta jest klamrą – rysunkami wnętrz, które przywitały nas w pierwszej sali.

Warto dodać, że wystawa nie kończy się jednak w tym miejscu. Na zakończenie warto udać się do sali na parterze, w której wyświetlany jest film – wywiad kuratorki z pracownikami kopenhaskiego Statens Museum for Kunst oraz plansze prezentujące techniczny proces twórczości Vilhelma Hammershøi. Ta przestrzeń, jak i wybór dzieł oraz ich zestawienia decydują o wielkiej wartości wystawy. Trzeba bowiem podkreślić, że Martyna Łukasiewicz i jej zespół nie tylko dokonali niezwykle trudnego zadania: ściągnęli do Polski najlepsze dzieła Hammershøi, w tym te na co dzień znajdujące się na wystawach stałych, a więc będące hitami duńskich muzeów, ale też zmierzyli się z zadaniem zrobienia pierwszej monograficznej wystawy duńskiego symbolisty w Europie Środkowej. I zrobili to znakomicie, w oparciu o najnowsze badania, kwerendy kuratorki w archiwach duńskich, a także światowe trendy tworzenia wystaw czasowych.

Walorem wystawy jest również jej scenografia, zaprojektowana przez duet Matosek-Niezgoda. Projektantom udało się w sposób subtelny, a jednak celny, uchwycić charakter prac duńskiego symbolisty. Delikatne przesłony okien pozwalają na uwzględnienie jednego z kluczowych motywów w twórczości artysty, a naturalne amfilady wnętrz starego gmachu Muzeum Narodowego w Poznaniu idealnie współgrają z kompozycjami Hammershøi. Co więcej, konstrukcja, na której powieszono biograficzny wstęp, inspirowana jest ceramiką brata malarza, Svenda Hammershøi, co dowodzi znakomitej znajomości kontekstu i czasów, w której tworzył bohater wystawy.

Powodów, żeby obejrzeć tę wystawę w Poznaniu do 23 stycznia 2022 roku (potem pojedzie do Muzeum Narodowego w Krakowie) jest wiele: kuratorski układ dzieł, obecność wszystkich ok. czterdziestu wypożyczonych prac, kącik do zrobienia sobie zdjęcia w przestrzeni inspirowanej obrazami Hammershøi oraz ciekawy program towarzyszący wystawie (w tym pokaz grafik Muncha i Zorna w styczniu). Okazja, żeby obejrzeć prace jednego z najwybitniejszych artystów Północy w Polsce raczej nie powtórzy się w kolejnych dekadach, dlatego naprawdę warto wybrać się właśnie do Poznania, a potem do Krakowa – dla porównania.

Serdecznie dziękuję Martynie Łukasiewicz za oprowadzenie po wystawie i zdradzenie tajników kuratorskich oraz ciekawostek z życia Vilhelma Hammershøi.

Piątkowy wieczór na Islandii

Co zrobić w zimny, grudniowy wieczór? Udać się w podróż na Islandię za sprawą wystawy obrazów Aleksandry Knap w warszawskim Centrum Praskim Koneser. Wystawa trwa jeszcze do niedzieli 5 grudnia, dlatego zostało Wam już niewiele czasu!

Aleksandrę Knap poznałam dzięki kolacji, na którą zaprosił mnie Bogusław Szemioth, Konsul Republiki Islandii w Warszawie. Na spotkanie z ambasador Islandii w Berlinie, Jej Ekscelencją Maríą Erlą Marelsdóttir, przyszłam ja, Tomasz Grybek oraz właśnie Aleksandra. Otrzymałam wówczas od niej tomik jej wierszy napisanych po dwóch wyjazdach na Islandię. Później udałam się na wystawę malarstwa o tym samym tytule: Islandia – zimowe lato.

Tak wiersze, jak i obrazy malowane przez Olę i jej chłopaka, Kamila, są nietypowe. Skupmy się jednak na tych drugich, które możecie sami obejrzeć w praskiej Butelkowni. Jak określić te malowane bez pędzla abstrakcyjne kompozycje inspirowane pejzażem Islandii? Aleksandra i Kamil (których prace znajdziecie także na koncie na Instagramie @canvas_bohomaz) uzyskali niezwykły efekt: obrazy są jednocześnie zapiskiem podróży na samotną Wyspę, ale każdy może odczytać w nich to, co mu akurat w duszy gra. Sami popatrzcie na poniższe zdjęcia, co widzicie na tych sztalugach? Ocean, zorzę polarną, islandzkie góry, lawę z wulkanu, czarne plaże, a może jeszcze coś innego?

W piątek 3 grudnia spotkaliśmy się w Koneserze na kolejny wieczór z Islandią. Wraz z przybyłą publicznością wspominaliśmy nasze podróże na Islandię: ja moich kilka wypadów na Wyspę w 2017 i 2018 roku, natomiast Ola i Kamil – latem 2020 i zimą 2021 roku. Porównywaliśmy spostrzeżenia i wizje turystycznej Islandii sprzed i podczas pandemii. Podczas spotkania doszłam do wniosku, że rozwój turystyki na Wyspie można podzielić na kilka faz: sprzed kryzysu w 2008 roku, po wielkiej kampanii związanej z wybuchem Eyjafjallajökull w 2010 roku, kiedy padały rekordy przybyłych turystów oraz teraz, czyli ze zmniejszoną liczbą przybyszów i ze znacznie opustoszałymi atrakcjami.

Do dyskusji włączyli się także obecni na sali, którzy dzielili się własnymi wspomnieniami i radami. Rozmowa potoczyła się w stronę tematu “dobrych i złych” stron Islandii oraz obalania niektórych mitów, takich jak o wierze w elfy. Po spotkaniu Olę otoczyło grono świeżych posiadaczy tomiku jej wierszy z prośbą o dedykację, a ja natomiast odpowiadałam na pytania związane z obyczajami dawnych Islandczyków, o czym możecie poczytać m.in. w książce Aldy Sigmundsdóttir “Mała księga dawnych Islandczyków. O zwyczajach, tradycjach i przesądach”, której recenzję znajdziecie również na moim blogu. Dziękuję wszystkim przybyłym za tę wirtualną podróż na Islandię, a także Oli i Kamilowi za zaproszenie na wystawę.