Ísland pólerað. Islandia polerowana to spektakl na postawie książki Ewy Marcinek, polskiej autorki mieszkającej w Reykjaviku.
W ramach projektu polsko-islandzkiej współpracy artystycznej – „Treasure Iceland – Theatre Inclusions” w październiku odbędzie się festiwal teatralny i muzyczny KIERUNEK: ISLANDIA. W programie festiwalu znajdują się przedstawienia z Islandii, a spektakl Ísland pólerað. Islandia polerowana będzie można obejrzeć 7 października o godzinie 19. Po spektaklu odbędzie się spotkanie z udziałem twórczyń: Ewy Marcinek i reżyserki Pálíny Jónsdóttir na temat tworzenia na emigracji. Spotkanie poprowadzi Emiliana Konopka.
Polishing Iceland, teatralna adaptacja książki w reżyserii Pálíny Jónsdóttir, miała swoją premierę w marcu 2020 roku. Spektakl kolektywu Reykjavík Ensemble International Theatre Company po raz pierwszy zostanie zaprezentowany w Polsce, w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku.
Ísland pólerað to słodko-gorzka kolekcja opowiadań, wierszy i anegdot o życiu obcokrajowców na Islandii. Wydana po islandzku przez Forlagið, czołowe wydawnictwo na Wyspie, doczekała się już tłumaczenia na języki obce. Wkrótce planowana jest publikacja w języku oryginalnym, czyli po angielsku.
− To moja pierwsza książka. Inspiracją były doświadczenia z przyjazdu na Islandię, opowieści i anegdoty oraz ludzie, których spotkałam – wyjaśnia autorka. − Ísland pólerað to tak zwana kreatywna literatura faktu. Jest to książka autobiograficzna, w której bawię się poezją i detalami. To mój ulubiony styl pisania.
Ísland pólerað, w tłumaczeniu dosłownym Islandia polerowana, to opowieść o Polce, która tuż po rozwodzie z mężem zostaje napadnięta przez nieznanego jej mężczyznę. Złamane serce i trauma stają się powodem wyjazdu-ucieczki na Islandię. Jednak życie, które kobieta próbuje rozpocząć od nowa w Reykjaviku, wypełniają utarczki z klientami małej restauracji, językowe wpadki, nauka islandzkiego oraz próba zrozumienia odmiennej rzeczywistości. Ísland pólerað to kolekcja opowiadań, wierszy i anegdot, urywki codziennych rozmów, przemyślenia, wspomnienia oraz obserwacje autorki.
Tytuł książki, w angielskim oryginale Polishing Iceland, to gra słów Polish – ‘polski’ oraz to polish – ‘polerować’ nawiązująca do prac fizycznych, które są często pierwszą formą zatrudnienia obcokrajowców przeprowadzających się na wyspę.
− Nie chciałam pisać książki o tym, jak trudno jest być imigrantem w Islandii, ale o tym, jak śmiesznie, dziwnie i często dość niezręcznie jest być człowiekiem − wyjaśnia Ewa Marcinek. Ísland pólerað to opowieść o ludzkich potrzebach i nadziejach, o odnajdywaniu własnego miejsca w świecie, poszukiwaniu przyjaciół i miłości.
Autorka opisuje zarówno losy obcokrajowców, imigrantów mieszkających w Reykjaviku, jak i rodowitych Islandczyków. Jedna z bohaterek to Ása, Islandka zakochana w drobnym polskim przestępcy. Dla ukochanego nauczyła się mówić po polsku, robić schabowe i ogórkową oraz nawiązała nowe przyjaźnie z Polakami, którym pomaga w problemach z islandzkim urzędem podatkowym. Niestety związek się rozpadł i Ása jest samotna. Islandka nie wie, co zrobić z tą nowo nabytą polską częścią samej siebie.
Ewa Marcinek pochodzi z Dolnego Śląska. Studiowała kulturoznawstwo i kreatywne pisanie we Wrocławiu, ale dopiero po przeprowadzce na Islandię w 2013 roku rozpoczęła karierę pisarską.
− Ísland pólerað zaczęłam pisać podczas warsztatów literackich organizowanych przez Bibliotekę Miejską w Reykjaviku oraz UNESCO Miasto Literatury. Moją nauczycielką była kanadyjska poetka Angela Rawlings mieszkająca w Reykjaviku. To ona zachęciła mnie do pisania po angielsku oraz bawienia się językiem islandzkim, którego dopiero co zaczęłam się uczyć.
W 2015 roku wraz z grupą międzynarodowych pisarek Ewa założyła kolektyw i wydawnictwo Ós Pressan, skierowane do autorów imigrantów – takich jak ona. Cztery lata później, w 2019 roku, Ewa spotkała Pálínę Jónsdóttir, islandzką reżyserkę teatralną. Kobiety razem zainicjowały działalność teatru Reykjavík Ensemble. W marcu 2020 roku grupa wystawiła Polishing Iceland – spektakl na podstawie książki. Sztuka, która została wyróżniona przez islandzki dziennik „Morgunblaðið” jako jedno z najlepszych przedstawień roku, powróci jesienią na scenę oraz po raz pierwszy zostanie zaprezentowana w Polsce, w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku podczas międzynarodowego festiwalu The Treasure Iceland.
Ewa Marcinek, która przez sześć lat pracowała jako kelnerka w kawiarniach i restauracjach w Reykjaviku, obecnie jest managerem i autorem tekstów w teatrze Reykjavík Ensemble. Oprócz Polishing Iceland jej twórczość literacka prezentowana była w spektaklach Opening Ceremony i Już zawsze tu będę wracał. W produkcji jest krótkometrażowy film Liminality oparty na wierszu autorki. Ewa uczy kreatywnego pisania w Islandii (Biblioteka Miejska w Reykjaviku, LungA School) i w Polsce (Fundacja św. Jadwigi, projekt DraBiNa). W 2021 roku autorka była felietonistką najstarszego islandzkiego magazynu literackiego „Tímarit Máls og menningar”, a w 2022 roku otrzymała Listamannalaun (tłum. wynagrodzenie artysty) – stypendium Ministerstwa Edukacji, Nauki i Kultury Islandii w dziedzinie literatury.
Angielskojęzyczny oryginał książki z elementami w języku polskim i islandzkim zostanie wydany latem przez wydawnictwo Ós Pressan. O fragmenty Ísland pólerað i zgodę na tłumaczenie poprosił także festiwal Review of Small Literatures w Chorwacji, który planuje publikację antologii współczesnej prozy islandzkiej.
Treść: Materiały prasowe GTS
Informacje o spektaklu oraz odnośnik do sprzedaży biletów na stronie Teatru.
KONKURS! WYGRAJ BILET NA SPEKTAKL
Mam dla Was DWA PODWÓJNE BILETY na piątkowy spektakl. Co trzeba zrobić? W komentarzu pod tym postem napisz, co Twoim zdaniem najbardziej inspiruje artystów z Polski w Islandii. Najciekawsze odpowiedzi nagrodzę biletami, czas do piątku do godziny 12:00!
Polskich artystów w Islandii z pewnością inspiruje zderzenie kultur: polskiej obsesji pracy (wypruwania sobie żył dla kasy) z islandzkim luzem w tej kwestii (człowiek pracuje aby żyć, a nie żyje po to by pracować), naszego narzekania z islandzkim “cool, jakoś to będzie, damy radę”, polskiego romantyzmu i skłonności do gadaniny z wyspiarskim chłodem i pozorną niedostępnością. Inspirujące są też różnice w mentalności – w Islandii od dawna panuje równouprawnienie kobiet i osób LGBT, w Polsce dopiero powoli i w bólach się przedziera. Kolejnym ciekawym tematem dla artystów może być też ukryty islandzki rasizm – traktowanie imigrantów z gorszej części Europy jako taniej siły roboczej, ludzi, których można wykorzystać, oszukać przy wypłacie, bo i tak nie znają swoich praw (podobnie jak islandzkiego).
Innego rodzaju inspiracją jest islandzka natura i klimat. Kosmiczne krajobrazy, lodowce, wulkany, ocean… Trudno obok tego przejść obojętnie.
Dzień dobry! Bardzo przepraszam za niedopatrzenie, ale konkurs odbywał się na Facebooku i niestety nie widziałam tej wiadomości ;( Bardzo mi przykro, bo Pani komentarz jest bardzo wyczerpujący i kreatywny!