autor: Snorri Sturluson
tytuł: Heimskringla
tłumaczenie: dr Grzegorz Bartusik, dr Remigiusz Gogosz, prof. Jakub Morawiec, dr Renata Leśniakiewicz-Drzymała, dr Joanna Srholec-Skorzewska, dr Marta Rey-Radlińska, prof. Anna Waśko
rok: 2021
wydawnictwo: Księgarnia Akademicka
Hemskringla bierze swoją nazwę od pierwszych słów jednego z manuskryptów – kringla heimsins – które oznaczają “krąg świata”. W dziele Snorriego faktycznie odbija się cały świat, przynajmniej ten skandynawski.
Grupa polskich badaczy i badaczek specjalizujących się w historii i literaturze nordyckiej oddaje w nasze ręce najnowsze, a właściwie pierwsze pełne i tak solidnie opracowane, polskie tłumaczenie kroniki Snorriego Sturlusona. Wydanie składa się z czterech tomów: pierwszy to wstęp zarysowujący kontekst historyczno-kulturowy powstania dzieła, a trzy pozostałe to już sama treść Heimskringli opatrzona wyjaśnieniami.
Spisana około roku 1225, Heimskringla to najlepszy znany nam zbiór sag królewskich, opowiadających dzieje królów norweskich. Tak naprawdę jej akcja dzieje się nie tylko w Norwegii, ale też w Szwecji, Danii, a nawet w Anglii. Ze względu na specyfikę tekstu i jej wyjątkowe miejsce w literaturze nordyckiej, jeśli nie światowej, poniższy tekst nie ma na celu zachęcenia czytelnika do zapoznania się z najnowszym wydaniem Heimskringli (jest dla mnie oczywiste, że księga jest lekturą obowiązkową dla miłośnika Północy). Zamiast tego, postanowiłam wypunktować, dlaczego tę publikację powinien mieć na swojej półce każdy miłośnik Islandii.
- Autor Heimskringli był Islandczykiem
Choć pisał Heimskringlę dla norweskiego króla, co samo w sobie budzi kontrowersje wokół wiarygodności kroniki i obiektywizmu samego autora, nie można zapomnieć, że Snorri Sturluson mieszkał się na Islandii. Poza tym, że był poetą i kronikarzem, pełnił na Islandii różne stanowiska polityczne, w tym dwukrotnie był głosicielem praw na Althingu. Był sprawnym politykiem również w sprawach zagranicznych. Popierał plany Haakona IV dotyczące podporządkowania Islandii władzy Norwegii. ale kolaboracja nie wyszła mu na dobre, bowiem został ofiarą spisku i z rozkazu króla został zamordowany.
We wprowadzającym tomie wydawnictwa znajdziemy więc sporo informacji na temat autora Heimskringli, nie tylko w pierwszej części z jego biografią, ale też we fragmentach poświęconych innym dziełom literackim autora, takim jak Edda Snorriego oraz wykorzystywanych przez niego źródłach podczas pracy nad kroniką norweską.
2. We wstępie przeczytamy sporo o literaturze staroislandzkiej
Pierwszy tom to tak naprawdę kompendium wiedzy na temat zachowanych przykładów literatury obszaru nordyckiego doby średniowiecza. Poza obszernym opracowaniem historii samej Heimskringli, tłumacze i tłumaczki dokonują również analizy mitografii, poezji skaldycznej oraz sag islandzkich. Część poświęcona Eddom: poetyckiej oraz prozaicznej (tzw. Eddy Snorriego) to świetna okazja, by przypomnieć sobie te kluczowe dla średniowiecznej literatury skandynawskiej dzieła, natomiast rozdziały omawiające poezję przygotowują czytelnika do licznych ustępów wierszowanych w treści samej Heimskringli. Dzięki wstępowi czytelnik lub czytelniczka może zagłębić się również w świat islandzkich manuskryptów, co pomaga wyobraźni: mając w rękach współczesną książkę z papieru i sklejaną okładką warto uświadomić sobie, że pierwsze wersje omawianych tekstów spisywano atramentem na pergaminie lub skórze, a niektóre z rękopisów były pięknie ilustrowane i oprawiane w bogato zdobione okładki z herbami właścicieli konkretnych ksiąg lub symbolami skryptoriów, w których powstawały.
3. Opisane w Heimskringli wydarzenia również dotyczą Islandii
Choć Heimskringla traktowana jest w Norwegii jako dzieło narodowe, a jej głównymi bohaterami są królowie norwescy, nie można zapomnieć, że opisane w niej wydarzenia historyczne dotyczyły Islandii. Autor spisuje Heimskringlę jeszcze w tzw. epoce Sturlungów (nazwa wywodzi się od jednego z głównych rodów Islandii, do którego nota bene należał sam Snorri Sturlason), ale polityczne działania, których również był udziałem, doprowadzają do podpisania unii islandzko-norweskiej. Mała wysepka na Morzu Atlantyckim przechodzi wówczas z okresu wojen domowych (1220–1262) do momentu przejścia pod panowanie króla Norwegii w 1262 roku. Snorri odwołuje się zresztą do Islandii, chociażby w sadze o Olafie, gdzie wspomina o landvættir, czterech strażnikach Wyspy.
4. Jest to po prostu pięknie wydana pozycja
Na koniec warto dodać, że Heimskringla to po prostu kawał dobrej literatury, w dodatku świetnie wydanej (wyrazy uznania należą się autorowi projektu okładki, Pawłowi Sepielakowi). Jej unikatowość wynika z lekkiego pióra samego Snorriego, ale też literackich walorów zawartej w treści poezji czy opisów. Współczesne tłumaczenie oddaje ducha tekstu Snorriego, a jednocześnie pisane jest w sposób odpowiedni dla każdego rodzaju czytelnika: od badacza naukowego, po ucznia, przez laika i amatora. Nie tylko przypisy i odwołania do prac naukowych badaczy z całego świata, ale też graficzne opracowanie Heimskringli wydanej przez Księgarnię Akademicką poszerzają horyzont czytelnika lub czytelniczki. Zawarte we wstępnym tomie drzewa genealogiczne, mapy oraz kalendarium pozwalają na uporządkowanie wiedzy i znacznie ułatwiają lekturę, szczególnie, że większość nazw własnych i geograficznych podano w wersji oryginalnej, chyba że tradycyjnie posiadają swoje polskie odpowiedniki.
Zachęcam więc do lektury każdego z Was, smakowania islandzkiego tekstu tom po tomie i zapoznania się z najnowszym tłumaczeniem Heimskringli, której wydanie znacznie ułatwia wejście w średniowieczny świat sag.