Oslo to ważny punkt na mapie muzeów nordyckich. Dawna Kristiania mieści bowiem nie tylko Muzeum Muncha, ale też kolekcje innych artystów norweskich oraz bogate zbiory sztuki wikińskiej.
Stolica Oslo oferuje wiele wrażeń każdemu miłośnikowi sztuki. Sama architektura miasta przyciąga wzrok, od pięknych kamienic osiemnastowiecznych w historycznym centrum, po współczesne gmachy opery oraz tzw. Barcode, czyli wieżowce w porcie Bjørvika przypominające układem kod kreskowy. Ta wydawałoby się mniej doceniania pod względem zbiorów sztuki stolica skandynawska jest jednak idealna na weekendowy spacer po muzeach. O każdej porze roku docenimy uroki sztuki w plenerze oraz wygodne kąty stołecznych muzeów.
Powrót do przeszłości
Obowiązkowym punktem programu dla każdego miłośnika epoki wikingów jest bez wątpienia Muzeum Łodzi Wikingów (Vikingskipshuset på Bygdøy), w którym znajdziemy wyjątkowe znaleziska archeologiczne. Nazwa muzeum bierze się od najcenniejszego z nich, czyli łodzi z Oseberg, którą wydobyto z największego znanego pochówku z łodzią. Datuje się ją na IX wiek i uważa za jedną z najlepiej zachowanych łodzi wikingów. Ten niewielkich rozmiarów longskip w typie karvi, został wykonany w dębinie i pięknie rzeźbiony motywami “chwytających bestii”, charakterystycznych dla tego stylu sztuki wikińskiej, nazwanego własnie od stanowiska archeologicznego Oseberg. Okręt zwieńczony jest także ozdobnym galionem w kształcie smoczej głowy. Choć wskazano, że łódź była używana raczej do krótkich podróży na płytkich wodach, głównie w rzekach, znaleziono na niej podwójny pochówek żeński. Ciała należały najprawdopodobniej do królowej Åsy, babki Haralda Pięknowłosego, oraz jej służki.
Wraz z łodzią muzeum mieści również inne ważne zbiory, w tym łodzie z Gokstad oraz Tune oraz liczne przedmioty będące między innymi wyposażeniem tych okrętów. Ponadto w gablotach znajdziemy precyzyjnie rzeźbione ażurowe głowy smoków, które również służyły za dekorację większej całości. Motyw rzeźbiarski tych głów również składa się z tzw. chwytających bestii, czyli powyginanych ciał zwierzęcych w pokrętny sposób łapiących się za ogony czy inne części członki.
Na półwyspie Bygdøy, po drodze do Muzeum Łodzi Wikingów napotkamy też muzeum na otwartym powietrzu: Norweskie Muzeum Ludowe (Norsk Folkemuseum). W tym skansenie możemy oglądać zabytkowe chaty z Telemarku, ale też zabytek, który zainteresuje fanów wikingów: kościół klepkowy Gol stavkirke, który powstał około 1212 roku. Jeżeli marzy nam się zwiedzenie norweskiego kościoła słupowego (stavkirke), ale nie stać nas na podróż do Urnes, Lom, Heddal, Borgund czy Kaupanger, możemy wstąpić do Norweskiego Muzeum Ludowego po namiastkę tego przeżycia. Kościół Gol nie jest może tak zjawiskowy jak największe i najsłynniejsze kościoły słupowe, jednak już na tym przykładzie możemy zrozumieć bliżej wikińską technikę budowania tak kościołów, jak i łodzi – za pomocą szczelnie nakładanych naprzemiennie klepek, bez użycia gwoździ ani zaprawy!
Bilet wstępu do Muzeum Łodzi Wikingów pozwala nam także na wstęp do Muzeum Historycznego (Kulturhistorisk museum, KHM). Tutaj znajduje się jeszcze więcej zabytków epoki wikińskiej, tak jak na przykład kamienie runiczne czy zabytki metalowe: broszki, biżuteria reprezentujące już późniejsze style: Borre, Jelling, a także wiatrowskaz. Poza pokaźnych rozmiarów gabinetem zabytków wikińskich, w kolekcji KHM znajdziemy także pamiątki średniowieczne, a także dzieła starożytne i obiekty etnograficzne.
Munch i wiele, wiele więcej
Oczywiście znajdziemy w Oslo Muzeum Muncha (Munchmuseet). Jest to kolejny przykład muzeum opartego na kolekcji, którą artysta przekazał miastu przed swoją śmiercią. Edvard Munch zmarł w 1944 roku, ale muzeum jego imienia powstało dopiero w latach 60., a niedawno otwartą jego nową, ulepszoną wersję. W zbiorach znajdziemy więc najbardziej rozpoznawalne obrazy norweskiego malarza, od Krzyku po Madonnę, ale także rzadziej reprodukowane pejzaże i szkice. Muzeum jest też centrum badań i popularyzacji twórczości tego artysty, więc jest to idealne miejsce dla tych, którzy chcą poznać dogłębniej sztukę najbardziej rozpoznawalnego norweskiego malarza.
Jeśli natomiast chcecie zobaczyć tylko kilka przykładów jego malarstwa, wystarczy wybrać się z wizytą do Galerii Narodowej (Nasjonalgalleriet). Znajdziecie tu o wiele bogatszą reprezentację sztuki norweskiej XIX i XX wieku, a niewykluczone, że niektóre z nich zainteresują Was bardziej niż sala z obrazami Muncha. W kolekcji narodowej znaleźć można bowiem najlepsze przykłady malarstwa romantycznego pędzla Johana Dahla czy Pedera Balke, a także słynny obraz Hansa Gude, i Adolpha Tidemand, Procesja ślubna w Hardanger (norw. Brudeferd i Hardanger). Co więcej, w mrocznym pokoju możemy podziwiać niezwykłe ilustracje Teodora Kittelsena, a na piętrze pokaźny zbiór norweskiego symbolizmu i impresjonizmu, z obrazami Christiana i Ody Krogh, Eilif Peterssen, Kitty Kielland, Harald Sohlberg oraz wielu, wielu innych godnych poznania artystów norweskich. Nasjonalgalleriet organizuje też świetnie wystawy czasowe, chociażby wielką retrospektywę Gerharda Munthe w 2018 roku.
Warto dodać, że Nasjonalgalleriet jest częścią Narodowego Muzeum Sztuki, Architektury i Projektowania (Nasjonalmuseet for kunst, arkitektur og design), powstałego w 2003 roku z połączenia czterech dotychczasowych muzeów: oprócz Galerii Narodowej również Muzeum Sztuki Współczesnej (Museet for samtidskunst), Muzeum Architektury (Nasjonalmuseet – Arkitektur) oraz Muzeum Sztuki Użytkowej (Kunstindustrimuseet). Znajdziemy w nich więc norweskie przykłady każdej z reprezentowanych dziedzin: projekty architektoniczne, design, rzemiosło artystyczne, współczesne rzeźby, instalacje i wideo.
Sztukę współczesną możemy oglądać również w prywatnej kolekcji Astrupa Fearnley’a (Astrup Fearnley Museet). W pięknym gmachu na Tjuvholmen, zaprojektowanym przez Renzo Piano, znajdziemy prace najważniejszych artystów współczesnych: Jeffa Koonsa, Cindy Sherman, Olafura Eliassona, Damiena Hirsta, Andy’ego Warhola, Gerharda Richtera i wielu innych. Tutaj oglądać można chociażby porcelanowy portret Michael’a Jacksona z jego ulubionym szympansem Bubbles (Michael Jackson and Bubbles), pracę Jeffa Koonsa włączoną do kolekcji w 2002 roku za cenę ponad 5 milionów dolarów.
Sztuka na świeżo
O wiele mniej oczywistym i często pomijanym punktem na mapie muzeów Oslo jest Międzynarodowe Muzeum Sztuki Dziecięcej (Det Internasjonale Barnekunstmuseet). Warto pozwolić sobie na wizytę w tej ciepłej, przypominającej dom czy przedszkole instytucji. Oko zmęczone “wielką sztuką” można tu zawiesić na uroczo naiwnych, ale niezwykle przenikliwych i trafnych wizjach świata według najmniejszych. Prace dzieci z całego świata prezentowane są tak, jak zawiesza się arcydzieła naszych pociech w przestrzeni domowej: nad kominkiem, wysoko na ścianie, czasem bez ramek albo w prostych antyramach. Muzeum powstało w 1986 roku z ramienia Fundacji na rzecz Dziecięcej Historii, Sztuki i Kultury, założonej przez reżysera Rafaela Goldina i jego żonę, doktor medycyny, Allę Goldin. Celem muzeum jest zachowanie oraz prezentacja dzieł najmłodszych, ale też zachęcanie małych zwiedzających do pozostawienia swoich prac. W kolekcji znajdziemy nie tylko rysunki i obrazy, ale też zabawki i przestrzenne dzieła wykonane przez dzieci.
Warto też przypomnieć miejsce, w którym możemy mieć kontakt ze sztuką na świeżym powietrzu i całkowicie za darmo. Chodzi o park z rzeźbami Gustava Vigelanda w parku Frognera. Park Vigelanda (Vigelandsanlegget) składa się z 212 rzeźb i jest opus magnum artysty, którego projekt zrodził się już w 1907 roku. Wszystko zaczęło się od fontanny, którą miasto zamówiło u znanego już wówczas rzeźbiarza. Później artysta poszerzał swoją wizję o rzeźby wokół fontanny, płaskorzeźby, ozdobny most łączący brzegi stawu w parku, aż po Monolit (Monolitten), wysoką kolumnę składającą się z postaci nagich ludzi w różnym wieku. Tworzy ją 121 postaci, z czego jedna jest autoportretem Vigelanda, a całość miała prezentować wizję walki o życie i nieubłagalność procesu starzenia się. Rzeźbiarz tworzył swoje prace w duchu witalizmu, czyli kierunku w sztuce ukazującego wszystkie aspekty, wady i zalety ludzkiego życia. Postaci ucharakteryzowane są więc nie tylko poprzez nagość i wygląd swoich ciał, ale także mimikę, która miała odzwierciedlać ich emocje i stan wewnętrzny. Jedną ze słynniejszych rzeźb Rozzłoszczony chłopiec (Sinnataggen), mały chłopiec krzyczący i tupiący nóżką z niezadowolenia.
W Oslo nie brakuje sztuki na ulicy. Również w przestrzeni publicznej, możemy oglądać piękne przedmioty: brązowe pomniki z dawnych czasów, kunsztownie rzeźbione detale architektoniczne, współczesne instalacje i rzeźby w parkach i na skwerach, a także graffiti. Przy dobrej pogodzie można więc wybrać się na spacer w poszukiwaniu wrażeń.
Czytaj więcej:
10 malarzy norweskich wartych poznania 🇳🇴
Domy-muzea artystów nordyckich cz. 2 🏠
Muzeum Narodowe – czyli jakie? Muzea Islandii
Nie tylko Vasamuseet i Abba Museum. Muzea sztuki na Djurgården