Domy-muzea artystów nordyckich cz. 2 🏠

Domy-pracownie artystów, które przekształcono w muzea, był bardzo popularne na przełomie XIX i XX wieku. W Finlandii, Norwegii i Islandii znajdziemy wiele ich przykładów. 

Czy wiesz, że…

🏠 muzeum Akselego Gallen-Kalleli można zwiedzać wirtualnie? Jest to możliwe na stronie muzeum.

🏠 obok Halosenniemi , czyli chatki Pekki Halonena nad jeziorem Tuusula znajdował się obowiązkowo oddzielny budynek na saunę?

🏠 idea posiadania domku letniskowego z widokiem na jezioro była częścią fińskiego narodowego romantyzmu? Brała swój początek z karelianizmu, czyli nurtu związanego z regionem Karelii, szczególnie ważnej dla tożsamości narodowej Finów w tym czasie.

🏠 Gallen-Kalela posiadał też swój drewniany domek nad jeziorem? W Ruovesi można zwiedzać Villę Kalela, pierwszy dom-pracownię artysty.

🏠 gmach Muzeum Gustava Vigelanda reprezentuje neoklasycyzm? Ten kierunek w architekturze łączy dawne style klasyczne, przede wszystkim starożytnej architektury greckiej i rzymskiej z renesansem i klasycyzmem XVIII-wiecznym. Projektant gmachu, Lorentz Ree, otrzymał za niego nagrodę Fundacji Houen Foundation wraz z Carl em Buch w 1926 . Wnętrza budynku zaprojektował natomiast sam Vigeland.

🏠 Gustav Vigeland miał brata, również artystę? Emanuel Vigeland znany jest przede wszystkim z dekoracji wnętrz, w tym kościelnych. Do jego najważniejszych dzieł należy Tomba Emmanuelle, czyli jego własne mauzoleum w Oslo. Podobno Emanuel zawsze był zazdrosny o sławę brata, dlatego dzieło okalające jego grób pełne jest humoru i groteski. Dzisiaj jest to część Muzeum Emanuela Vigelanda.

🏠 projekt Muzeum Einara Jónssona zaproponował sam Guðjón Samúelsson? Ten najważniejszy architekt islandzki XX wieku był wówczas jeszcze studentem, a choć jego propozycja została odrzucona, wiele lat później zrealizował w tym miejscu swój najważniejszy projekt: Hallgrímskirkja.

🏠 na krótko przed swoją śmiercią Ásgrímur Jónsson przekazał swój dom i kolekcję miastu Reykjavík? Zbiór liczył 192 obrazów olejnych oraz 277 akwareli wraz z wieloma szkicami oraz meblami i przedmiotami prywatnymi. Muzeum artysty należy teraz do Galerii Narodowej Islandii.

Więcej o wymienionych artystach dowiesz się z filmu na kanale Utulę Thule mówi o sztuce Północy:

https://www.youtube.com/watch?v=ChrHqpU9fXU

OBRAZY I ZDJĘCIA UŻYTE W FILMIE

  1. Akseli Gallen-Kallela, szkic pracowni w Tarvaspää, 1911, zdjęcie: GKM, źródło: www.gallen-kallela.fi/en/the-history-of-tarvaspaa/
  2. Zdjęcia z archiwum Akselego Gallen-Kalleli, źródło: www.gallen-kallela.fi
  3. Zdjęcia zameczku oraz Vilii Linudd, źródło: Wikimedia Commons.
  4. Zdjęcia wnętrz zameczku w Tarvaspää, źródło: www.gallen-kallela.fi
  5. Akseli Gallen-Kallela, Pracownia w Tarvaspää w budowie, bez daty.
  6. Akseli Gallen-Kallela, Tryptyk Aino, 1891, Ateneum, Helsinki, źródło: Wikimedia Commons.
  7. Akseli Gallen-Kallela, Jezioro Keitele, 1904–1906, National Gallery, Londyn
  8. Pekka Halonen, Zachód słońca nad jeziorem Tuusula (fiń. Auringonlasku Tuusulanjärvellä), 1902
  9. Zdjęcia Halosenniemi, źródło: www.halosenniemi.fi
  10. Zdjęcia z archiwum Pekki Hallonena, źródło: www.halosenniemi.fi
  11. Pekka Halonen, Świt (fiń. Kesämaisema), 1926.
  12. Pekka Halonen, Odbicia światła na leśnym jeziorze (fiń. Heijastuksia metsälampi)., 1920.
  13. Zdjęcia Halosenniemi, źródło: www.visittuusulanjarvi.fi.
  14. Pekka Halonen, Letni wieczór na plaży (fiń. Kesäilta Rannalla) 1918, źródło: Bukowskis.
  15. Pekka Halonen, Jesienny pejzaż (fiń. Pilviä Tuusulanjärven yllä), 1914
  16. Pekka Halonen, Łagodny dzień zimowy, 1929, źródło: artnet.
  17. Pekka Halonen, Półwysep Neiet (fiń. Neiet niemien nenissä), 1895.
  18. Pekka Halonen, Wybrzeże jeziora Tuusula, 1922.
  19. Jedna z galerii w Muzeum Vigelanda, zdjęcie: Hans Olav Lien, źródło: Wikimedia Commons.
  20. Zdjęcie Kaleli w Ruovesi, autor: Tuppence1 , źródło: Wikimedia Commons.
  21. Zdjęcie gmachu Muzeum Vigelanda, Vigeland Museum, south of Frogner Park, źródło: Wikimedia Commons.
  22. Vigelandsmuseet. Foto: Anders Beer Wilse, 1932. Oslo Museum, źródło: https://museumsordningen.wordpress.com/2016/05/page/2/
  23. Gustav Vigeland i sitt nyopppførte atelier, Foto: Vigelandmuseets samling
  24. Zdjęcia wnętrz mieszkania Gustava Vigelanda, Foto: Vigelandmuseet
  25. Zdjęcia wnętrz mieszkania Gustava Vigelanda, źródło: VIGELANDS ATELIER OG BOLIG – VIGELANDMUSEET. 212/ 663 Nobels gate 32.
  26. Lorentz Ree, Projekt pracowni Vigelanda (norw. Situasjonsplan for Vigelands atelier), 1921,  źródło: Oslo Byarkiv, VIGELANDS ATELIER OG BOLIG – VIGELANDMUSEET. 212/ 663 Nobels gate 32.
  27. Jedna z galerii w Muzeum Vigelanda, źródło: www.vigeland.museum.no/en/collection/permanent-exhibition
  28. Zdjęcie Gustava Vigelanda, zdj. Anders Beer Wilse, 1929, źródło: Galleri Nor Tilvekstnummer: NF.WA 03133 Internnr: NBR9407:0217
  29. Archiwalne zdjęcia Muzeum Einara Jónsonna, źródło: http://www.lej.is/en/museum/history/
  30. Zdjęcia gmachu Muzeum Einara Jónssona, źrodło: John Clair Miller Collection https://digital.library.cornell.edu/catalog/ss:18860823
  31. Fragment filmu z pokazem wnętrz Muzeum Einara Jónssona, Einar Jonsson art museum, autor: Hnitbjorg, źrodło: https://www.youtube.com/watch?v=N0VtTAVyt2o
  32. Zdjęcie gmachu Muzeum Ásgrímura Jónssona, źródło: https://www.myguidereykjavik.com
  33. Zdjęcia wnętrz Muzeum Ásgrímura Jónssona, źródło: tripadvisor.com
  34. Zdjęcia artysty i wnętrza Muzeum Ásgrímura Jónssona, źródło: https://www.listasafn.is/
  35. Zdjęcie domu-muzeum Jeana Sibeliusa, Ainola, Residence of Jean Sibelius in Järvenpää, Finland, autor: Mika Pöpken – MJP, źródło: Wikimedia Commons.
  36. Zdjęcie Muzeum Augusta Strindberg, Blå tornet, Strindberg Museum, Stockholm, autor: Udo Schröter, źródło: Wikimedia Commons.

Czytaj więcej:

Domy-muzea artystów nordyckich cz. 1 🏛

Muzeum Narodowe – czyli jakie? Muzea Islandii

Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci.

Muzeum Narodowe – czyli jakie? Muzea Islandii

Jako Warszawianka na hasło „Muzeum Narodowe” myślę: Matejko, sztuka średniowieczna, Faras.  Jako wielokrotnie odwiedzająca muzea narodowe w innych polskich miastach – Krakowie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Szczecinie – kojarzę te kolekcje głównie z malarstwem, grafiką i rzeźbą.

Zbiorami z przekroju całej historii sztuki: od starożytnej, po współczesną. Dziełami tak polskich, jak i zagranicznych artystów. Muzeum Narodowe – czyli muzeum sztuki. Co jednak spotykam w islandzkim Muzeum Narodowym (Þjóðminjasafn Íslands)? Znaleziska archeologiczne, dokumenty, wypchane okazy lokalnej fauny, pamiątki przeszłości. Są też dzieła sztuki, ale stanowią tylko margines kolekcji; gmach przy Suðurgata w Reykjaviku jest bowiem bardziej muzeum historycznym, niż galerią sztuki.

Listasafn Íslands 135 ára – ókeypis aðgangur | Fréttir | Listasafn ...
źródło: www.listasafn.is

Bywalec reykiawickich muzeów powinien od razu mnie sprostować: jest przecież w stolicy Islandii także Narodowa Galeria Sztuki, Listasafn Íslands. Islandczycy mają więc zarówno Muzeum Narodowe, jak i Galerię Narodową, gdzie podział charakteru kolekcji wydaje się jasny: w pierwszym zabytki historyczne, w drugim dzieła sztuki. Polskie wyobrażenie o muzeum narodowym jest zgoła inne: we wszystkich sześciu przypadkach są to przede wszystkim kolekcje obrazów i rzeźb, a nie pamiątek historycznych. Są też narodowe galerie sztuki (takie jak Zachęta czy krakowskie Sukiennice), ale właściwie brakuje w Polsce solidnego odpowiednika Þjóðminjasafn Íslands. Wszystkie historyczne pamiątki polskie rozproszone są po całym kraju; w skarbcu na Wawelu, w miejskich muzeach historycznych (jednak z nazwy nie narodowych), w zamkach i pałacach udostępnionych dla zwiedzających.

Narodowe Muzeum Islandii- Þjóðminjasafn Íslands – ICELAND NEWS
źródło: https://icelandnews.is/

Cały ambaras tkwi nie w logistyce muzealnej czy rozmiarze i charakterze zbiorów obu krajów, ale z nazw instytucji, i ich różnych tłumaczeń. Nazwy obu wymienionych muzeów islandzkich tłumaczymy jako „Narodowe” poprzez ich oficjalne angielskie nazwy, jednak w oryginalne mamy po prostu „Íslands”, czyli: islandzkie, należące do Islandii. Natomiast ukryte w oryginalnej nazwie „safn” oznacza zbiór, kolekcję (Listasafn = Kolekcja Obrazów, Þjóðminjasafn = Zbiory Dziedzictwa Narodowego), nie ma więc większej dystynkcji między muzeum a galerią. Angielska, a za nią polska nazwa została więc dostosowana do światowych standardów, gdzie nadrzędną nazwą instytucji muzealnej pozostaje muzeum (z greckiego „świątynia, siedziba muz”). Dla tłumacza „Íslands” oznacza tyle, co „narodowe”, choć jak się zastanowić, nie jest to jednak to samo.

Narodowe – czyli jakie? Warszawskie muzeum powstało w roku 1862 jako Muzeum Sztuk Pięknych i zostało przemianowane na „Narodowe” dopiero w 1915 roku. Gdańskie było najpierw Muzeum Miejskim, wrocławskie – Państwowym, szczecińskie – Muzeum Pomorza Zachodniego, poznańskie również otrzymało miano Narodowego kilka dekad po otwarciu. Pierwszą instytucją „Narodową” było muzeum w Krakowie – założone w 1879, wówczas z siedzibą w Sukiennicach. Pozostałe instytucje otrzymały nazwę „Narodowe” dopiero w XX wieku (najpóźniej w przypadku Gdańska, bo dopiero w 1972 roku). W głównej mierze proces nadawania poszczególnym kolekcjom miana „narodowych” miało związek z ważnymi wydarzeniami w historii Polski, być może miało również charakter propagandowy. Narodowe, czyli polskie, nasze, wspólne. Na złość zaborcom czy komunistom.

Wnętrze Muzeum Narodowego w Reykjaviku.

Słowo „naród” ma specyficzną konotację. Większość słownikowych i encyklopedycznych definicji podaje, że to „ogół mieszkańców pewnego terytorium mówiących jednym językiem, związanych wspólną przeszłością oraz kulturą, mających wspólne interesy polityczne i gospodarcze”. Tym samym muzeum narodowe to takie, które reprezentuje przeszłość i wspólnotę narodową poprzez gromadzone zbiory. Wówczas bliżej tej definicji byłoby islandzkie Muzeum Narodowe, którego wizyta pozwala nam prześledzić dzieje Islandii i proces budowania się narodowej tożsamości. Polski charakter tych muzeów sugerowałby, że dziedzictwo narodowe równa się sztuce narodowej, a więc wizje artystów są bardziej reprezentatywne dla historii Polski niż dokumenty, mapy i pamiątki historyczne. Zważywszy na złożoność dziejów polskich, w tym dominację narracji (neo)romantycznych w historii Polski, nie dziwi mnie, że muzeum narodowe to takie, które prezentuje malarstwo historyczne i dzieła największych polskich malarzy. Jeśli popatrzymy na polskie podręczniki historii, często ilustrowane są obrazami Matejki czy Kossaków. Obowiązujący w wyobraźni zbiorowej wygląd twarzy polskich władców również opiera się na wizji artysty: słynnym poczcie królów polskich pędzla Marcello Bacciarellego z Zamku Królewskiego, czy serii portretów autorstwa Jana Matejki. Jak uczymy się w szkole: nie byłoby Polski i zachowanego języka, tradycji bez artystów, którzy poprzez sztukę zachowywali pamięć o przeszłości. Być może właśnie dlatego w naszych muzeach narodowych pokazuje się obrazy, a nie wypchane zwierzęta.

Islandczycy pojmują jednak naród inaczej. Ich historia różni się od polskiej, a jednak oba kraje łączy długa zależność od innych państw, w Islandii sytuacja ta trwała nawet znacznie dłużej, niż w Polsce. Islandzka Listasafn Íslands została założona w 1884 roku z pobudek patriotycznych przez Björna Bjarnarsona, Islandczyka mieszkającego w Kopenhadze. Celem Bjarnarsona było utworzenie w Reykjaviku kolekcji sztuki narodowej, islandzkiej, choć paradoksalnie początkowo zbiory składały się wyłącznie z obrazów Duńczyków, którzy podróżowali na Wyspę by malować przyrodnicze cuda Islandii dla duńskiego króla.  Również z Kopenhagą łączą się początki Þjóðminjasafn, Muzeum Narodowego, powołanego w 1863 roku. Pierwszy kurator, Jón Árnarson, objął pieczę nad zbiorami, które pierwotnie przechowywano w stolicy Danii. Były to przede wszystkim manuskrypty i antyki, dlatego do 1911 muzeum nosiło nazwę Kolekcji Antykwarycznej. Dominantą kolekcji do dzisiaj są sagi (saga to zresztą po islandzku „historia”) i inne muzealia związane ze słowem, np. średniowieczne drzwi z Valþjófsstaður, ilustrujące historię o rycerzu i lwie. Można tu też oglądać zabytki z czasów wikingów czy islandzkie stroje ludowe.

Fragment kolekcji Muzeum Narodowego w Reykjaviku.

Muzeum narodowe – czyli jakie? Zarówno dla Polaków, jak Islandczyków tego rodzaju instytucja jest miejscem budowania tożsamości narodowej, skarbnicą symboli i archetypów, pamięcią o bohaterach czy ważnych postaciach literackich. Choć polskie i islandzkie wyobrażenie „muzeum narodowego” nie jest styczne, punktem zbiegu jest tutaj przede wszystkim funkcja placówki. Zarówno dzięki obrazom, jak i przedmiotom codziennego użytku zwiedzającym opowiada się historię kraju, budując narrację w sposób chronologiczny, często subiektywny, pokazujący dany naród z własnej perspektywy. Jest więc jednak w tym sposobie myślenia jakieś podobieństwo.

Czytaj więcej:

Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci.

You need to add a widget, row, or prebuilt layout before you’ll see anything here. 🙂

Rzeźbiarz o wielu twarzach

Mijając skwer przy zbiegu ulic Bankastraeti i Laekjargata można wpaść na niezwykłą rzeźbę przedstawiającą strudzoną kobietę dźwigającą wiadra z wodą.

Niosąca wodę (Vatnsberinn, 1936-37) stoi w tym miejscu dopiero od sześciu lat, wcześniej bowiem dwukrotnie zmieniała swoje położenie. Długo debatowano nad tym, czy praca jednego z najważniejszych rzeźbiarzy islandzkiego modernizmu powinna stać w samym centrum miasta. W latach 40. i 50. niechęć wobec tego dzieła doprowadziła nawet do planów zniszczenia go. Dlaczego? Wielu uważało rzeźbę po prostu za brzydką – krótkie nogi, wydłużone ramiona, kanciasta twarz, która niektórym przypominała głowę foki. Poza nieestetyczną formą, opinię publiczną martwiła też tematyka rzeźby. Zawód nosiciela wody był na przełomie wieków uznawany za jeden z najbardziej ubliżających, a do tego była to praca najgorzej opłacana.  Dlatego trudząca się pracą fizyczną kobieta będąca symbolem “gorszych czasów” Islandii (doprowadzanie wody do domów nastąpiło po 1908 roku) wydawała się po prostu nie pasować do tak prominentnego, odwiedzanego przez setki turystów, miejsca.

Niosąca wodę (Vatnsberinn, 1936-37)

Paradoksalnie właśnie te dwie cechy: kubistyczne uproszczenie oraz tematyka związana z życiem codziennym biednych Islandczyków, charakteryzują w pełni twórczość Ásmundura Sveinssona (1893-1982). Nazywany “poetą narodu”, swoje prace często poświęcał anonimowym robotnikom, dla których dotąd nie było miejsca w sztuce. Poprzez sprowadzenie formy do kształtów geometrycznych uwypuklał prostotę i brzydotę zwykłych ludzi, jednak – jak sam mówił – nie w celu wzbudzenia współczucia. Wprost przeciwnie; misją rzeźbiarza było oddanie hołdu pracy rąk, bez której Islandia nie rozwijałaby się w tak szybko w XX wieku. W pracach takich jak Niosąca wodę czy Kowal (Járnsmiðurinn, 1936, skwer u styku Eiríksgata i Snorrabraut) oddaje on więc całą prawdę o pracy fizycznej, odzierając jej wykonawcę z wszelkich cech indywidualnych. Postaci pozbawione są szczególnych rysów twarzy, bardziej akcentowana jest tutaj tężyzna fizyczna, stąd dzieła te bywały oceniane jako “monstrualne” czy “ciężkie”.

Styl Sveinssona wynika z wielu inspirujących podróży. Począwszy od pierwszych studiów w Kopenhadze (1919), artysta wyjechał do Sztokholmu, by przez następnych sześć lat studiować rzeźbę pod kierunkiem Carla Millesa, najważniejszego rzeźbiarza szwedzkiego w tamtym czasie.  Milles pozostał najważniejszym mentorem islandzkiego rzeźbiarza; to on wprowadził go w świat sztuki orientalnej i prymitywnej, która inspirowała kubistów do uproszczenia formy. Edukację uzupełnił również w paryskiej Académie Julian (1926-1929), gdzie zapoznawał się z najświeższymi trendami artystycznymi, a w 1928 roku udał się w podróż do Włoch i Grecji, których sztuka – podobnie jak egipska – odcisnęły kolejne piętno na stylu rzeźbiarza.

Wnętrze Ásmundarsafn z zachowaną pracownią artysty.

W Ásmundarsafn, muzeum artysty będącym niegdyś jego domem i pracownią, wykonaną według własnego projektu, możemy podziwiać całokształt twórczości rzeźbiarza: jego talent architektoniczny, rysunki oraz oczywiście rzeźby. Prace prezentowane zarówno we wnętrzu, jak i w parku okalającym budynek, oddają ewolucję stylu Sveinssona. Od uproszczonych, kubistycznych form poszedł on w kierunku abstrakcji, wyciągając i “dziurawiąc” postacie świadomie inspirując się twórczością Henry’ego Moore’a, by ostatecznie sprowadzić formy do linii, łuków i kół. Rozwinięcie stylu było jednak nierówne, bowiem często wracał on do rzeźby w pełni naturalistycznej, przypominającej prace Gustava Vigelanda czy Carla Millesa, co zauważymy chociażby w rzeźbach Dziecko z rybą (Barnið og fiskurinn, 1945) czy Kobieta z Amorem (Kona með Amor, 1927). Często powracającym motywem są także postaci znane z sag czy folkloru islandzkiego; w tym przypadku na szczególną uwagę zasługuje silnie zgeometryzowany Sæmundur na foce (Sæmundur á selnum, 1926) znajdujący się przed gmachem Uniwersytetu Islandzkiego, przedstawiający historię bohatera islandzkich opowieści, którego dzieje można byłoby porównać do Fausta. W twórczości Sveinssona nie brakuje też trolli; jak podkreślał sam artysta, zależało mu na podkreśleniu różnicy między islandzkimi olbrzymami a trollami z wyobrażeń szwedzkich czy norweskich. Islandzkie trolle kojarzą mu się przede wszystkim z górami, w które się przeobrażają, stąd prace takie jak Żona trolla (Tröllkonan, 1948) przypominają kształtem masyw górski.

W przestrzeni miejskiej można odnaleźć jeszcze jedno dzieło Ásmundura Sveinssona, również często relokowane. Niegdyś stojący w parku Klambratún, obecnie pomnik poety Einara Benediktssona wita turystów przybyłych pod Höfði. Rzeźbiarz szczególnie cenił twórczość swojego rodaka, dlatego przedstawił go na tle stylizowanej harfy, atrybutu każdego wieszcza narodowego. I to dzieło wydaje się całkiem odmienne od charakterystycznych dzieł artysty; Sveinsson traktował jednak swoją pracę i ciągłe rozwijanie się jak sport, a nawet – cel nie do osiągnięcia. Jak mawiał: Sztuka to gonienie za metą, która wyprzedza biegacza. Ambicja i determinacja stworzyły z niego jednak najlepszego z maratończyków islandzkiej historii rzeźby.

Odwiedź Ásmundarsafn i dowiedz się, dlaczego budynek muzeum ma taki nietypowy kształt.

Ásmundarsafn
Sigtúni
105 Reykjavík

Otwarte codziennie,
w sezonie letnim (maj-wrzesień) 10:00 – 17:00
w sezonie zimowym (październik-kwiecień) 13:00 – 17:00

Bilety wstępu (upoważniający dodatkowo do odwiedzenia pozostałych oddziałów Reykjavík Art Museum w ciągu 24 godzin):
normalny: 1.600 kr
studencki: 1.000 kr
dzieci oraz seniorzy: bezpłatnie

http://artmuseum.is/asmundarsafn

Wizyta w reykjawickim skansenie

Jeśli ktoś chce poznać “prawdziwą” Islandię, powinien udać się do Árbæjarsafn, reykjawickiego skansenu, czy też: muzeum na otwartym powietrzu.

Oddalony około 8 km od centrum Reykjaviku, kompleks w Árbær mieści przykłady architektury drewnianej niegdyś znajdującej się właśnie w środku miasta. Utworzone w 1957 roku muzeum położone jest w miejscu nieprzypadkowym; zachowała się tu bowiem część oryginalnej zabudowy, jeszcze przed założeniem muzeum traktowana jako atrakcja turystyczną, do której zajeżdżano po drodze do Reykjaviku. Farma, o której wzmianki pojawiają się już w XV wieku, a możliwe, że jest jeszcze starsza, pokryta charakterystyczną dla architektury wiejskiej darniną, obecnie przekształcona jest w ekspozycję prezentującą życie dawnych Islandczyków. W porze obiadowej można natknąć się na pracowników muzeum, którzy w kostiumach historycznych posilają się przy suto zastawionym stole. Kiedy zjedzą, wracają do swych (odwiecznych, można by rzec) zajęć, takich jak czesanie wełny, szczotkowanie suchej ryby czy szycie.

Podobnie zaaranżowane są wnętrza pozostałych 20 budynków znajdujących się w muzeum. Przeniesione z Reykjaviku lub jego okolic, w większości zachowały oryginalną farbę i część wyposażenia, ale twórcy muzeum posiłkowali się wyobraźnią przy przygotowaniu wystaw stałych we wnętrzach. Każda odpowiadająca charakterowi budynku; mamy więc typowe chałupy wiejskie z izbą wypełnioną zapachem suszonej ryby i pomieszczeniem dla zwierząt, mamy kościół i plebanię, w której wystawa poświęcona jest islandzkim ślubom (a raczej – jak brzmi dosłowne tłumaczenie islandzkiego brúðkaup – kupowaniu żon), są też eleganckie domy z przełomu XIX i XX wieku i późniejsze, w których można doświadczyć warunków życia islandzkiej klasy średniej i elity. Są też domy dawnych rzemieślników, np. szewca, kowala, warsztat samochodowy…

Do tego wiele wnętrz stało się okazją do interesujących wystaw tematycznych; jedna z nich opowiada o technikach budowlanych, inna o roli kobiet w dawnym społeczeństwie islandzkim, prezentująca różnego rodzaju wytwory kobiecych rąk, które dorabiały sobie podczas gospodarzenia w domu. W skład muzeum wchodzi też np. domek skautów, najstarszy taki na Wyspie. Poza tym obecnie można zwiedzać dwie wystawy czasowe: poświęcone konsumpcji i rozwoju kultury popularnej na Islandii (bardzo ciekawe eksponaty!) oraz wystawa zabawek.

Fajną cechą tego miejsca jest fakt, że nie sprawia ono wrażenia “martwego” i nieautentycznego, co zdarza się niestety w wielu skansenach. Odgrywanie “ról” wychodzi pracownikom Árbæjarsafn bardzo wiarygodnie, a ekspozycje nie są przygotowane w sposób naiwny, ich twórcy nie oszukują nas, że dosłownie przed chwilą mieszkali tu Islandczycy połowy XX wieku. Owszem, na stole znajdziemy niedojedzone ciasteczka albo rozpakowaną sól w szafce w kuchni, ale to jedynie dodaje całości uroku. No i nie można zapomnieć o zwierzętach: latem można tu dokarmiać konie, owce i kury.