Prawdziwie osobowości u P.O. Enquista.

Wielkie osobowości i prawdziwe historie jako bohaterowie sztuk i powieści P.O. Enquista. Czemu służą? O czym opowiadają? W jaki sposób literatura może filtrować rzeczywistość. Na przykładzie dramatu Z życia glist.

Hanna
Skąd pan to wszystko wziął?
HCA (milczy
Hanna (brutalnie)
Nic się nie zgadza. Ale to normalne.
Nikt nie ma odwagi dotykać swych bolesnych miejsc.[1]

Per Olov Enquist to współczesny dramaturg i prozaik szwedzki, który w swojej twórczości często odnosi się do znanych postaci mitologicznych (Dla Fedry, 1980) oraz historycznych, biorąc na warsztat życiorysy sławnych ludzi i poddając reinterpretacji narosłe wokół nich mity. Istotną pozycją w dorobku pisarza jest powieść Piąta zima magnetyzera (Magnetisörens femte vinte, 1964), której główny bohater leczy swoich pacjentów iluzjami. Zmyślone historie, czy po prostu wiara w ich prawdziwość oraz nadzieja na to, że człowiek jest w stanie kreować swoje życie, stają się również istotnym motorem działań bohaterów Z życia glist (Från regnormarnas liv, 1981, tłum. Andrzej Krajewski-Bola).

Z życia glist. Obraz rodzinny z 1856 r. to dwuaktowy dramat, którego bohaterami jest małżeństwo Hanny i Heiberga (chodzi o Johana Ludviga i Johanny Luisy Heibergów), Łysa (matka Hanny) oraz HCA (Hans Christian Andersen). Enquist umieszcza prawdziwe nazwiska bohaterów na liście osób dramatu, zależy mu więc na tym, aby czytelnik od samego początku miał świadomość, że postaci te żyły naprawdę. Johan Ludvig Heiberg był dramatopisarzem i krytykiem duńskim, do jego najważniejszych dzieł należy komedia muzyczna Wzgórze Elfów (Elverhøj, 1828), w latach 1849-1856 piastował stanowisko dyrektora Teatru Królewskiego w Kopenhadze. Jego żona, Johanna Luisa Heiberg, była jedną z najznakomitszych aktorek duńskich tego czasu, występowała głównie w Teatrze Królewskim i często w sztukach męża. Sam Hans Christian Andersen uznawany jest za jednego z najważniejszych baśniopisarzy europejskich.

Akcja dramatu rozgrywa się w mieszkaniu Johana Ludviga i Johanny Luisy Heibergów (chodzi najpewniej o ich posiadłość przy Chistianshavn) i skupiona jest na wizycie Hansa Christiana Andersena. Przyczyną jego wizyty jest potrzeba podzielenia się przykrym doświadczeniem: mający zaszczycić króla i królową oraz znakomitości dworu duńskiego piękną przemową o miłości, Hans Christian traci sztuczną szczękę i tym samym staje się pośmiewiskiem zebranych. Zarówno Heiberg, jak i Hanna również nie traktują tej historii poważnie. To bolesne „zwierzenie” staje się jednak punktem wyjścia do długiej i intymnej rozmowy między Hanną a HCA, dzięki której widz/czytelnik sztuki poznaje szczegóły z biografii wymienionych postaci dramatu.

Vilhelm Hammershøi, Wnętrze z Idą w białym krześle, 1900. źródło: WikiCommons

Czworo bohaterów można podzielić na tych, którzy sami opowiadają o sobie (Hanna i HCA) oraz tych, o których dowiadujemy się przede wszystkim z wypowiedzi Hanny (Heiberg i Łysa). W wypowiedziach Heiberga można odszukać co prawda wzmianek o jego kryzysie twórczym („Już prawie zapomniałem, jakie to uczucie – pisać”[2]), nie jest on jednak w stanie sam przyznać się do swojej sytuacji, którą opisuje Hanna („Siedzi pod swoim szklanym dachem, pod swoimi zimnymi jak lód przyjaciółkami gwiazdami. Stał się taki samotny”[3]). Zagadkowa Łysa, czyli bezzębna kobieta przykuta do wózka i sygnalizująca swoją obecność jedynie monosylabowymi wypowiedziami, dopiero pod koniec sztuki okazuje się być matką Hanny.

Najważniejszymi bohaterami sztuki, tytułowymi „glistami” są jednak ci, którzy mówią o sobie najwięcej: Hanna i HCA. Wraz z rozwojem akcji okazuje się, że bohaterów tych, z pozoru reprezentujących dwa różne światy, łączy bardzo wiele. Życie obojga można porównać do życia dżdżownic, robaków: wyszedłszy z bagna, jakim było trudne dzieciństwo, przeszli długą drogę, by „zmyć” z siebie resztki starej, wstydliwej dla nich tożsamości. Sztuka zaczyna się i kończy słowami Hanny: „Obmywałam je [glisty] dokładnie i z miłością, a potem płukałam je kilkakrotnie zmieniając wodę, aż w końcu były całkiem… czyste”[4], natomiast z ust HCA pada porównanie do bagiennych roślin: „Brzydkie rośliny, brzydkie, brzydkie, żadnego wdzięku, żadnej gracji. A jednak pną się w górę.[5]” Ich drogi do kariery i uznania przez świat były pełne przeszkód i upokorzeń, a jednak oboje doszli do celu i zyskali sławę. Mimo to nie czują się spełnieni: HCA marzy o pisaniu dramatów dla Teatru Królewskiego, nie zadowala go pisanie baśni, które – jego zdaniem – nie są wyznacznikiem stylu ani sztuki wysokiej. Z kolei Hanna ma świadomość wszelkich poświęceń związanych z wyjściem z „bagna”; jako młoda dziewczyna była wykorzystywana seksualnie, „kreowana” przez swoich dobroczyńców i ze względu na te doświadczenia zawinęła się w „kokon z lodu”, poczuła się martwa w środku[6].

Historie opowiedziane przez bohaterów są w większości zgodne z oficjalnymi biografiami występujących w sztuce postaci. Znamienne, że zarówno Hans Christian Andersen, jak i Johanna Ludviga Heiberg pozostawili po sobie dzienniki i autobiografie, które mogą być ważnym źródłem wiedzy na temat ich przeszłości i doświadczeń. Autobiografia Johanny Heiberg pt. Et Liv gjenoplevet i Erindringen (wydana w czterech częściach w latach 1891-1892) jest swego rodzaju wyznaniem starzejącej się aktorki na temat trudów związanych z tym zawodem (niejako potwierdzone w dziele Sørena Kierkegaarda Krisen og en Krise i en Skuespillerindes Liv z 1847 roku). Hans Christian Andersen pozostawił po sobie z kolei Mit eget Eventyr uden Digtning, autobiografię napisaną w 1846 roku na zamówienie niemieckiego wydawnictwa[7], oraz wydane pośmiertnie Dzienniki[8]. Czy jednak można traktować je jako wiarygodne źródło? Aldona Kopkiewicz w recenzji Dzienników pisze: „W zalewie powierzchownych relacji z wizyt i podróży Andersen przemilcza to, co mogłoby  zakłócić zaokrąglone piękno jego baśni (…) Doświadczenia, które pozostawiał przemilczane, musiały być dość brutalne, a przede wszystkim musiały grozić naruszeniem aury cudowności, jaką starał się wokół siebie roztaczać.[9]

Vilhelm Hammershøi, Słońce w pokoju rysunkowym, 1905, źródło: WikiCommons

Sam Enquist wkłada w usta Hanny krytykę pierwszej autobiografii Andersena: „(…) kłamie pan jak najęty. Same piękne i wzruszające historyjki”[10]. Nie oznaczałoby to bynajmniej, że tylko HCA upiększył swoje życie; kiedy ten namawia Hannę do wyjawienia prawdy o swojej przeszłości, ona złości się i długo nie przyznaje do swojej tożsamości, co świetnie pokazuje jej stosunek do Łysej – Hanna wstydzi się żydowskiego pochodzenia i próbuje usunąć pewne wspomnienia z przeszłości. Dokonuje więc tego samego zabiegu, o który oskarża Andersena: co prawda nie „uszlachetnia” członków swojej rodziny, ale dopiero wraz z rozwojem rozmowy zaczyna mówić prawdę o sobie, podczas gdy HCA nie ukrywa niczego i jest z rozmówczynią szczery. To samo można by powiedzieć o prawdziwym Andersenie; sposób opisywania jego życia jest może zbyt naiwny, „baśniowy”, ale wiele z przytaczanych przez niego historii powtarzanych jest w poważnych biografiach pisarza[11].

Czemu służą więc prawdziwe historie bohaterów dramatu Enquista? Autorzy recenzji inscenizacji Z życia glist są zgodni, że prawdziwa biografia Andersena szokuje każdego, kto zna go wyłącznie z jego twórczości baśniopisarskiej[12].  Możliwe, że dla widza/czytelnika skandynawskiego zdziwienie to dotyczy także pozostałych postaci dramatu. Z życia glist. Obraz rodzinny z 1856 r. jest bowiem sztuką demaskującą postaci ważnych dla kultury duńskiej: wielki pisarz zmaga się z kryzysem twórczym, ikona teatru i gwiazda salonów okazuje się lalką, „dziełem” własnego męża, a autor pięknych baśni dla dzieci wiódł życie dalekie od cudowności. Enquist nie rezygnuje też z przedstawienia swoistego „trójkąta”; ironiczne określenie „Obraz rodzinny” może odnosić się zarówno do obrazu (nie)idealnego małżeństwa Heibergów oraz nieoczywistych związków między małżonkami (zasugerowane jest, jakoby Hanna była córką męża, raz zwraca się nawet do niego „ojcze”), jak i między Hanną i HCA (Heiberg zdaje sobie nawet sprawę z wyjątkowego stosunku HCA do Hanny: „On ciebie na swój sposób… zresztą nie wiem dokładnie”[13]), którzy w II akcie nazywają siebie bratem i siostrą. Brak jednak informacji o rzekomej zażyłości między prawdziwym Andersenem a Johanną Ludvigą; w życiorysie tego pierwszego pojawia się natomiast szwedzka śpiewaczka Jenny Lind, o której sam pisał: „Darzę ją uczuciem braterskim i uważam się za szczęśliwca, bo znam i rozumiem ten typ ducha”[14].

Zabieg Enquista polegający na przybliżeniu prawdziwych, lecz jednak wstydliwych epizodów z życia „znanych i lubianych”, ma tutaj na celu przede wszystkim ich odbrązowienie. Zdaniem Zenona Ciesielskiego służy to „do przeprowadzenia rewizji mitu o wybitnych ludziach, mającej zdecydowanie antybrązowniczy charakter. Pisarz pragnie bowiem wykazać, że wielcy artyści nie muszą być wielkimi ludźmi”[15]. Z kolei Lech Sokół wprost pisze o „problematyce określanej jako antybrązownicza”[16] oraz o powtarzającej się w twórczości Enquista potrzebie pokazania wnętrza człowieka. Bohaterowie sztuki Z życia glist są w gruncie rzeczy ludźmi mającymi swoje marzenia i pragnienia, a także słabości i przykre doświadczenia. Jak wielokrotnie podkreślanie jest w wypowiedziach Hanny i HCA wspomnienie wydarzeń z przeszłości to „bolące miejsca (…), które przypominają nam, że żyjemy”[17].

Vilhelm Hammershøi, Wnętrze, 1899, National Gallery, Londyn.

HCA, jak i prawdziwy Andersen próbował nadać swojemu życiu charakter baśni, które przyniosły mu sławę na świecie. Sam wielokrotnie odwoływał się do postaci i wydarzeń z dzieciństwa, które zainspirowały go do konkretnych motywów jego utworów dla dzieci. Zarówno wspomniana w sztuce autobiografia, jak i same baśnie, były sposobem przefiltrowania rzeczywistości znanej Andersenowi; bohaterowie jego utworów nierzadko wywodzą się z biedoty i ich życie ulega poprawie dzięki nieznanym siłom lub ich własnemu uporowi. Sam pisarz twierdził, że i jego losem „nie można było pokierować lepiej, bardziej szczęśliwie i roztropnie”, bowiem „jest Bóg miłosierny, który kieruje wszystko ku najlepszemu”[18]. Tym samym Andersen uważał się za bohatera własnych baśni, wydaje się więc wręcz naturalnym, że i jego autobiografia pełna była upiększeń, a wszystkie nieprzyjemności z góry kończyć miały się sukcesem artysty. Brzydkie kaczątko zamieniło się w łabędzia.

Choć Hanna zarzuca Andersenowi „manipulowanie” swoim życiorysem, mimowolnie zgadza się na kreowanie siebie i swojego życia. Widz/czytelnik po raz pierwszy poznaje bohaterkę odwróconą tyłem, nie widzi jej twarzy, natomiast poznaje ją z wiszącego nad nią portretu. Taka kompozycja przywołuje obrazy Vilhelma Hammershøi, duńskiego malarza przełomu XIX i XX wieku, znanego z przedstawień dobrze urządzonych mieszczańskich wnętrz ze sztafażem kobiecym[19]. Ten motyw obrazu, dzieła sztuki, jakim jest Hanna, powraca wielokrotnie, choćby w II akcie, kiedy w reakcji na nietypowe zachowanie żony Heiberg zwraca uwagę na wiszący krzywo portret i sugeruje jej, aby go poprawiła[20]. Wychowana i przysposobiona do życia wśród elit przez męża, Hanna staje się niejako więźniarką swej nowej tożsamości, efektem długiego procesu kształtowania na nową osobę. W pierwszej scenie zajęta jest pisaniem, cicho wypowiada jednak słowa przelewane na papier: „Tak dokładnie obmywałam je i płukałam kilkakrotnie zmieniając wodę, aż w końcu były całkiem… czyste”. Hanna również pisze autobiografię; próbuje jednak „uszlachetnić” swoje pochodzenie poprzez użycie poetyckiej metafory, tym samym kreuje swoją przeszłość za pomocą literatury.

Bohaterowie Z życia glist karmią się iluzjami, które pomagają im pogodzić się z trudną przeszłością, za pomocą literatury kreują przeszłość. To samo robi autor, bowiem Per Olov Enquist filtruje rzeczywistość – życiorysy prawdziwych ludzi – i wybiera te epizody, które stają się charakterystyczne dla ich rozbudowanej wrażliwości, a tym samym podburzające ogólnie panujące przekonanie o nieskazitelności wielkich postaci historycznych. W szerszym sensie nie chodzi tylko o odbrązowienie znanych postaci, ale zwrócenie uwagi na problem braku autentyczności u ludzi w ogóle[21]. Postacie Andersena czy Johanny Luisy nie stają się widzowi/czytelnikowi bliższe dlatego, że ich życie w istocie nie usłane było różami, ale dlatego, że okazali się ludźmi „z krwi i kości”, bo tak jak prawdziwi ludzie lubią kłamać i zmieniać rzeczywistość. To, co jednak chyba najbardziej ujmujące w tej opowieści to fakt, że sam Enquist pisząc Z życia glist zastosował filtr własnej rzeczywistości; jak pisał: „Te cztery sztuki [Dla Fedry, Z życia glist, Godzina kota, Tupilak] powstały w bardzo szczególnym i trudnym okresie mojego życia. (…) Kiedy im się teraz przyglądam, wydają się wszystkie tylko lekko zamaskowanym szkicem rozdziału mojej autobiografii”[22].

Bibliografia:

  • Ch. Andersen, Autobiografia. Baśń mojego życia, tłum. I. Chamska, Łódź 2003
  • Ch. Andersen, Dzienniki 1825-1875, tłum. Bogusława Sochańska, Warszawa 2009
  • Ciesielski Między polityką, religią a literaturą, czyli o pisarstwie Pera Olova Enquista [w:] Z. P. Szandar (red.), „Szwedzki dramat i film u progu XXI wieku”, Katowice 1999
  • O. Enquist, Z życia glist [w:] „Dla Fedry. Z życia glist. Godzina kota. Tupilak”, tłum.
    A. Krajewski-Bola, Izabelin 1997
  • Żebrowska, „Poznawcze i wychowawcze wartości baśni Hansa Christiana Andersena” [w:] Studia Gdańskie, t. V, s. 141–156

[1] P. O. Enquist, Z życia glist [w:] „Dla Fedry. Z życia glist. Godzina kota. Tupilak”, tłum. A. Krajewski-Bola, Izabelin 1997, s. 110
[2] Tamże, s. 104
[3] Tamże, s. 140
[4] Tamże, s. 142
[5] Tamże, s. 102
[6] Tamże, s. 136
[7] H. Ch. Andersen, Autobiografia. Baśń mojego życia, tłum. I. Chamska, Łódź 2003
[8] Tenże, Dzienniki 1825-1875, tłum. Bogusława Sochańska, Warszawa 2009
[9] A. Kopkiewicz, Pieszczoch Boga, dostęp 08.02.2016 pod adresem: http://www.dwutygodnik.com/artykul/5601-pieszczoch-boga.html
[10] P. O. Enquist, Z życia glist…, s. 110
[11] Bieda i trudy dzieciństwa są uznawane za genezę wielu motywów w baśniach Andersena, najlepszym przykładem jest taka właśnie interpretacja „Brzydkiego kaczątka”, por. D. Żebrowska, „Poznawcze i wychowawcze wartości baśni Hansa Christiana Andersena” [w:] Studia Gdańskie, t. V, s. 141–156
[12] Por. A. Lamek, Dotknąć miejsc, które bolą. O spektaklu “Z życia glist”, dostęp 08.02.2016 pod adresem: http://kultura.trojmiasto.pl/Dotknac-miejsc-ktore-bola-O-spektaklu-Z-zycia-glist-n100319.html
[13] P. O. Enquist, Z życia glist…, s. 92
[14] H. Ch. Andersen, Autobiografia. Baśń mojego życia…, s. 153
[15] Z. Ciesielski Między polityką, religią a literaturą, czyli o pisarstwie Pera Olova Enquista [w:] Z. P. Szandar (red.), „Szwedzki dramat i film u progu XXI wieku”, Katowice 1999, s. 15
[16] L. Sokół, Dramaturgia Enquista : od filozofii do metafizyki [w:] „Dla Fedry…”, s. 263
[17] P. O. Enquist, Z życia glist…, s. 136
[18] H. Ch. Andersen, Baśń mojego życia…, s. 9
[19] Por. E. Konopka, Hammershøi. Intymne wnętrze, dostęp 9.02.2016 pod adresem: http://niezlasztuka.net/o-sztuce/hammershoi-intymne-wnetrze/
[20] P. O. Enquist, Z życia glist…, s. 132
[21] [21] Z. Ciesielski Między polityką…, s. 15
[22] Od autora [w:] P. O. Enquist, Z życia glist…, s. 1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *