To właśnie od szwedzkiej sztuki rozpoczęłam moją przygodę ze Skandynawią.
Wiele lat temu pojechałam odwiedzić w Szwecji mojego wujka i w ramach tej wizyty wybrałam się z kuzynką do sztokholmskiego Nationalmuseum. Tam olśniła mnie przede wszystkim malarska dekoracja ścian muzeum oraz piękne akwarele Carla Larssona. Kolejne wizyty w szwedzkich muzeach pozwoliły mi odkryć wspaniałych szwedzkich malarzy, z których 10 ulubionych prezentuję w tym tekście.
1. Carl Larsson (1853 – 1919)
Miejsce pierwsze zajmuje właśnie Carl Larsson, bo jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych artystów w Szwecji, jeśli nie najpopularniejszy. Gadżety z reprodukcjami jego akwareli można znaleźć w każdym sklepie z pamiątkami, ja sama pamiętam z dzieciństwa piękną walizkę na sztućce, którą wujek podarował babci na święta. Widnieje na niej fragment obrazu Śniadanie na świeżym powietrzu, który tak jak wiele innych obrazków życia codziennego rodziny Larssonów wżarł się w szwedzkie wyobrażenie idealnej domowej sielanki. To głównie za sprawą Lilla Hyttnäs, domu artysty, który przez lata projektował wraz z żoną i gromadką swoich dzieci. Kilka albumów z kolorowymi ilustracjami życia w Sundborn (Dalarna) rozpowszechniło rozwiązania i własny styl projektowania wnętrz, a także zagwarantowało Larssonowi sławę międzynarodową. Warto jednak podkreślić, że poza akwarelami artysta ten zajmował się także malarstwem ściennym; przygotował dekoracje ścian wielu budynków publicznych, w tym sztokholmskiego Nationalmuseum. Na klatce schodowej można podziwiać historię sztuki szwedzkiej (1891-1896), natomiast w dwóch dużych przestrzeniach na piętrze – późniejszą scenę wjazdu Gustawa Wazy do Sztokholmu (1908) i Ofiarę w przesilenie zimowe (szw.: Midvinterblot, 1915), której realizacji towarzyszył ogromny skandal. Wielka scena ilustrująca czasy przedwikińskie i odwołująca się do legendarnego króla Domalda (i złożonej z niego ofiary) była nie do przyjęcia przez ówczesną radę Muzeum, ale szczęśliwie znalazła się na swoim miejscu wiele lat po śmierci artysty.
2. Bruno Liljefors (1860-1939)
Twórczość Brunona Liljeforsa to przede wszystkim sceny animalistyczne. Chorujący w dzieciństwie artysta „nadrobił” stracony czas i młodość spędzał głównie na zewnątrz, polując i podglądając dzikie zwierzęta. Choć wiele z jego obrazów bazuje na pracy z wypchanymi egzemplarzami szwedzkiej fauny, bliskie spotkania z lisami, ptakami i zającami oraz szkice z natury wpłynęły na styl i naturalistyczny sposób malowania zwierząt. Liljefors interesował się darwinizmem, dlatego na jego płótnach często pojawiają się walczące zwierzęta lub drapieżniki pokonujące swoje ofiary. W tym „łańcuchu pokarmowym” sowy polują na myszy, lisy na sowy, psy myśliwskie na lisy, a naczelną pozycję często zajmuje człowiek. Swoje poglądy na temat ekologii i roli malarza w „tropieniu” zwierzyny wyraził w książce Królestwo dzikich („Det vildas rike”) wydanej w 1934 roku. Choć malarz interesował się głównie leśnym mikroświatem, malował również sceny myśliwskie. Największą sławę przyniosła mu jednak seria tzw. Lisin rodzin, w których to artysta opanował do perfekcji techniczne wyzwania dotyczące oddania miękkości i połysku lisich futer. W dość monochromatycznej i realistycznej twórczości Liljeforsa wyróżnia się późna, nosząca już ślady symbolizmu kompozycja. To znajdujące się w Thielska Galleriet w Sztokholmie płótno Wieczór, dzikie kaczki (szw. Afton, vildänder, 1901), które ze względu na wzór fal mącących wody jeziora w wieczornym półmroku potoczne nazywane jest Skórą pantery (Panterfällen).
3. Eugène Jansson (1862-1915)
W sztokholmskiej Thielska Galleriet, kolekcji Ernesta Thiela z przełomu XIX i XX wieku, znaleźć można największą reprezentację twórczości bliskiego przyjaciela kolekcjonera – Eugène’a Janssona. Podobnie jak wielu szwedzkich artystów w tamtym czasie, Jansson udał się do Paryża i studiował malarstwo współczesnych „rewolucjonistów” sztuki. W latach 1890-1904 powstały jego bodaj najpopularniejsze obrazy, niebieskie nokturny Sztokholmu, dzięki którym malarz został nazwany przez krytyków „niebieskim malarzem” (czasem nawet malarzem miast – “den blå stadens målare”). Ekspresyjna linia wody i dźwięczne, intensywnie pomarańczowe światła latarni oraz kontrastowe bliki świetlne na tafli często przywołują twórczość van Gogha czy Cézanne’a, jednak źródła wskazują na bezpośrednie uleganie wpływom Edvarda Muncha. Najlepszym przykładem jest chyba obraz Riddarfjärden (1898), pokazujący nocny Sztokholm z perspektywy dzielnicy Södermalm, w której mieszkał artysta. Szwedzki malarz jest jednak znany również z drugiej fazy swojej twórczości, mianowicie męskich aktów malowanych w duchu witalizmu. Jako starzejący się już mężczyzna, Jansson często odwiedzał sztokholmskie sauny dla zdrowia. Tam oglądał piękne, pełne sił, nagie męskie ciała, które z upodobaniem odtwarzał na swoich płótnach do końca swoich dni. Pozował mu również jego przyjaciel, Knut Nyman, z którym mieszkał do 1912 roku. Ze względu na kary za homoseksualizm, brat Jonssona spalił całą korespondencję artysty, aby zatuszować jego ewentualny związek z młodszym modelem. Homoseksualizm Janssona jest zatem tylko spekulacją współczesnych historyków sztuki.
4. August Strindberg (1849-1912)
Wszyscy znamy Augusta Strindberga – dramaturga, być może niektórym znany jest również August Strindberg – fotograf, ale czy wiecie, że szwedzki pisarz był również malarzem? Ten uzdolniony w wielu kierunkach artysta malował naprawdę nieźle, choć malarstwo było tylko marginalnym zajęciem, wykonywanym w ramach hobby. Strindberg obracał się jednak w środowisku artystycznym i przyjaźnił z wieloma artystami, np. Larssonem, Munchem, Gauguinem, w Paryżu poznał nawet Stanisława Wyspiańskiego i Władysława Ślewińskiego. W jego twórczości zauważalne są dwa dłuższe momenty aktywności malarskiej, związane z brakiem weny na pisanie – w latach 70. oraz latach 90. XIX wieku (tzw. “kryzys Inferno”, z którego obrazy są zauważalnie ciemniejsze i mroczniejsze, choć podobno malarz polewał je parafiną dla wzmożenia tego efektu). Strindberg wracał do malarstwa również na początku XX wieku. Interesowały go głównie pejzaże, w 1892 malował chętnie archipelag sztokholmski ze swojej chatki na Dalarö. Jako amator nie dbający o salony i akademie, eksperymentował, a często jego kompozycje są dziełem przypadku. Zdarzało się, że polewał farbę bezpośrednio na płótno, malował gestem, na długo przed Jacksonem Pollockiem i rozwojem ekspresjonizmu abstrakcyjnego. Mistrzami Strindberga byli Turner i Claude Monet, stąd jego patrzenie na świat przypominało wczesny impresjonizm, jednak z o wiele grubszym impastem i szybszym pociągnięciem pędzla. Obraz taki jak Noc zazdrości (szw. Svartjukans natt, 1893) pokazuje, że malarstwo było dla autora również sposobem na wyładowanie negatywnych emocji, zmaganie się z problemami natury psychologicznej, brakiem weny na pisanie. Tutaj sztorm na morzu i wybrana paleta barwna reprezentują stan ducha malarza, pejzaż jest jednak niemal abstrakcyjną plamą farby na płótnie. Podobny efekt ma nieco jaśniejszy i bardziej pozytywny obraz Kraina czarów (szw. Underlandet, 1897), w którym widać największą inspirację francuskim malarstwem.
5. Książę Eugeniusz (Prins Eugen) (1865-1947)
Książę (wśród) malarzy, Eugen Napoleon Nicholas Bernadotte, był najmłodszym synem króla Szwecji Oskara II, ale nigdy nie interesowało go przejęcie tronu. Swoje pieniądze i wpływy wykorzystał do wspierania szwedzkiej sztuki i choć z uwagi na królewskie pochodzenie nigdy oficjalnie nie został członkiem „Opponenterna”, czyli grupy młodych malarzy buntujących się zasadom akademickim, pomagał kolegom po fachu, kupując ich obrazy lub posyłając pieniądze. Był więc czołowym mecenasem nowej sztuki i ważnym kolekcjonerem przełomu wieków, ale też świetnym malarzem. Książę Eugeniusz interesował się głównie malarstwem nastrojowym i pejzażami, które malował podczas swoich wakacyjnych wyjazdów na Tyresö pod Sztokholmem, był też przez krótki czas związany z kolonią malarską w Varberg. Do jego ulubionych tematów należą chmury, zjawiska atmosferyczne, malowanie natury o różnych porach dnia to ulubione motywy tego malarza. Początkowo ujmował niebo na sposób realistyczny, potem jednak stopniowo przechodził w stronę symbolizmu, czego dobrym wyrazem mogą być późne kompozycje nacechowane mistycyzmem, takie jak Święty Gaj (szw. Det Helida Lunden, 1912), obraz ołtarzowy dla kościoła w Kirunie. Z kolei najlepszym chyba przykładem symbolizmu w twórczości Eugena jest obraz Las (szw. Skogen), który interpretowano na różne sposoby, nawet łącząc go z twórczością Pieta Mondriana. W Waldemarsudde, prywatnej rezydencji na Djurgården, w której obecnie znajduje się muzeum, prezentowane są zarówno dzieła pędzla księcia, ale też piękne wnętrza z epoki oraz zaprojektowane przez Eugeniusza donice, które produkowane są do dziś. Jest to też zbiór szwedzkiego malarstwa końca XIX i pierwszych dekad XX wieku.
Ernst Josephson (1851-1906)
W Waldemarsudde znajduje się najsłynniejszy obraz Ernsta Josephsona – Wodnik (szw. Näcken, 1882). Płótno to wzbudziło duże kontrowersje w kraju i uznawane jest za jeden z pierwszych przykładów symbolizmu w sztuce szwedzkiej. Ernst Josephson był wiodącym „oponentem” i założycielem Konstnärsförbundet, związku artystów sprzeciwiających się Akademii. W latach 80. młode pokolenie szwedzkich malarzy wyjechało do Paryża by uczyć się od najlepszych – poprzez obserwacje impresjonistów, realistów i symbolistów odrzucić skostniałe zasady akademizmu i malarstwo historyczne, tradycyjne. Młodzi skłaniali się bardziej ku fantazyjności, czerpaniu z własnej wyobraźni lub bogactwa folkloru, a także chcieli malować z natury i przedstawiać rzeczywistość poprzez nastrój, emocje, kolory. „Wodnik” jest przykładem na zainteresowanie folklorem szwedzkim, przedstawia bowiem postać młodego, nagiego chłopca, który grą na skrzypach wodził ludzi na pokuszenie i zgubę. Do tej postaci nawiązała nawet Astrid Lindgren, bowiem w „Dzieciach z Bullerbyn” Olle straszy pozostałych, pod osłoną nocy przyjmując pozę Wodnika nad strumieniem i naśladując ruchy gry na instrumencie. Obraz Josephsona wydawał się jednak jak na lata 80. zbyt odważny, szczególnie z racji na nagość i erotyzm chłopca. Książę Eugeniusz zakupił jedną z wersji obrazu, ale skandal zaszkodził pozycji malarza, który postanowił na dobre opuścić Szwecję. Jego malarstwo jest bardzo dźwięczne, uproszczone, inspirowane wielkimi kolorystami: Tycjanem, Velasquezem, Rembrandtem.
7. Richard Bergh (1858-1919)
Książę Eugeniusz był kolekcjonerem, malarzem, ale również modelem. Pojawia się na najsłynniejszym obrazie pędzla Richarda Bergh, czyli Skandynawskim letnim wieczorze (szw. Nordisk sommarkväll, 1899). Na tym dużym płótnie widzimy księcia swobodnie opartego o balustradę posiadłości Ekholmsnäs na Lidingö pod Sztokholmem. W towarzystwie śpiewaczki Karin Pyk spokojnie chłonie nastrój letniego wieczoru i widok na jezioro. Podobno Bergh nigdy nie namalował tej sceny z natury, bo śpiewaczkę sportretował w Asyżu, a pierwotnie na miejscu księcia stał Per Hallström, pisarz i przyjaciel malarza. Obraz wszedł jednak do kanonu szwedzkiego stämmningsmåleri, czyli malarstwa nastrojowego. Bergh natomiast był mocno związany z grupą Opponenterna, wraz z Josephsonem tworzył Konstnärsförbundet. W latach 1893-1896 należał również, wraz z Nilsem Kreugerem i Karlem Nordströmem, do kolonii artystycznej w Varberg niedaleko Göteborga. Malarze ci tworzyli obrazy na wzór gauguinowskiego syntetyzmu, niektóre obrazy przypominają nawet neoimpresjonizm, tyle że bardziej ożywiony kolorystycznie. W tym Bergh tworzył obrazy baśniowe, dźwięcznie kolorystyczne i nastrojowe wizje (Wizja, motyw z Visby, 1894), a później również kompozycje nawiązujące do średniowiecza (Rycerz i panna, 1897). W jego twórczości widoczne są również echa symbolizmu. Warto podkreślić, że w latach 1915–1919 piastował stanowisko dyrektora Nationalmuseum w Sztokholmie, co miało również wpływ na przebieg wydarzeń związanych z powieszeniem Midvinterblot Carla Larssona w hallu muzeum.
8. Anders Zorn (1860 – 1920)
Jeśli Carl Larsson jest najpopularniejszym malarzem szwedzkim w Szwecji, to Zorn prawdopodobnie jest najbardziej znanym za granicą. Tak przynajmniej było do lat 80. XX wieku, czyli pierwszych międzynarodowych wystaw skandynawskiego malarstwa, które rozpowszechniły mniej znane nazwiska w Stanach i większych ośrodkach sztuki w Europie. Do tego czasu rozpoznawalna była jednak dość szeroko twórczość Andersa Zorna, którego portrety można oglądać w galeriach amerykańskich, jak również dużych muzeach paryskich. Międzynarodową sławę przyniosła Zornowi podróż do USA i portrety malowane dla prezydentów i ważnych polityków. Portretował także szwedzką rodzinę królewską, malarzy, śpiewaczki operowe i innych celebrytów. Znany jest również z grafik, których kompozycje powielał również w malarstwie, oraz fotografii (dzięki nim możemy chociażby dowieść obecności Zorna w Krakowie). Poza impresjonistycznie malowanymi portretami, malarska twórczość Zorna składa się również na sceny życia rodzinnego (np. kąpiel jego żony i dzieci w jeziorze) oraz scenki rodzajowe szwedzkiej wsi. Paradoksalnie najbardziej rozpoznawalnym w Szwecji obrazem Zorna nie jest portret, ale scena Midsommar, święta związanego z przesileniem letnim. Taniec na Midsommar (szw. Midsommarsdans, 1897), przedstawia szwedzkich chłopów tańczących polkę w długi letni wieczór, w tle majaczą tradycyjne drewniane chaty i majstången, zdobiony zielonymi gałązkami i wieńcami kwiatów pal, wokół którego do dzisiaj tańczy się w noc przesilenia letniego. Pejzaż przedstawiony na tym płótnie wiążę się z regionem Dalarna, w którym malarz zbudował sobie bogatą rezydencję inspirowaną chatami ludowymi. Dom artysty w Mora można zwiedzać do dzisiaj, znajduje się tam muzeum Zorna i kolekcja tak obrazów, jak i pamiątek po malarzu.
John Bauer (1882-1918)
O Johnie Bauerze napisałam kiedyś dłuższy artykuł, ale zasługuje on na miejsce w pierwszej 10 szwedzkich malarzy, szczególnie, że jego małych formatów ilustracje zrobiły na mnie wielkie wrażenie w muzeum w Jönköping. Norwegia ma Kittelsena, a Szwecja Bauera – obaj ilustrowali rodzimy folklor według własnych wyobrażeń. Podczas gdy trolle i wodniki Kittelsena są bardziej niż przerażające, Bauer maluje je często jako nieporadne, trochę głupiutkie stworzenia o dobrych sercach. W jego twórczości często pojawiają się również piękne blondwłose księżniczki oraz szwedzkie zwierzęta, takie jak dorodne łosie. Poza opowieściami o trollach i krasnoludkach (Bland tomtar och troll to jego najpopularniejsza publikacja), ilustrował również nordycką mitologię i jest autorem bardzo interesującej interpretacji skandynawskich bogów, takich jak Idun czy Loki. Bauer, choć kojarzy się głównie z ilustracjami do książek dla dzieci, działał również prężnie jako karykaturzysta i współpracował z ówczesną prasą. W muzeum w Jönköping prezentowane są również jego szkice i akwarele z natury, często przypominające szczegółowe rysunki botaników, z uwzględnieniem każdego listka i pojedynczego płatka malowanej rośliny. Żyjący wśród baśniowych stworów swojej wyobraźni, prywatnie był mało pragmatyczny i nowoczesny, za co przypłacił życiem. Młody artysta z żoną i synkiem zginął bowiem w wodach wielkiego jeziora Vättern, bo zamiast nowoczesnym pociągiem wolał podróżować tradycyjnym statkiem.
10. Elsa Beskow (1874-1953)
Jedyna kobieta w zestawieniu, ale unieśmiertelniona dzięki swoim ilustracjom, znanym dzieciom na całym świecie. Nawet starsze pokolenia Polaków miały szansę czytać bajki z jej obrazkami lub pracami mocno nawiązującymi do twórczości tej szwedzkiej ilustratorki. Elsa Beskow nazywana jest „skandynawską Beatrix Potter” i uznaje się ją za wiodącą emancypantkę wśród artystek. Była bowiem matką szóstki dzieci, ale obowiązki macierzyńskie łączyła z pracą na tyle imponująco, że złośliwsi mówili o niej, że jej nowe książki i dzieci przychodziły na świat w równych, rocznych odstępach – raz książka, raz dziecko. Ale to właśnie macierzyństwu i przebywaniu wśród dzieci Beskow zawdzięcza swoją bogatą wyobraźnię i wrażliwość na małego czytelnika, celnie odgadując pragnienia i potrzeby najmłodszych. Karierę rozpoczęła od współpracy z czasopismem „Julltomten”, ale potem głównie publikowała własne teksty ilustrowane rysunkami. Zgodnie z duchem czasu i postulatami głoszonymi przez jej rodaczkę, Ellen Key, chciała swoimi pracami bawić i uczyć dzieci. Wykonywała też ilustracje do elementarzy i zbiorów piosenek używanych przez dzieci w szkole. Te pierwsze były bardzo popularne i wielu artystów proponowało swoje abecadła z ilustracją dla każdej literki. Spośród wielu narracji znanych szwedzkim dzieciom, międzynarodową sławę przyniosły autorce ilustracje, w których dzieci „przebierają się” za owoce i kwiaty, a akcja opowieści rozgrywa się na łące lub w lesie, wśród zwierząt i roślin (np. Blomsterfesten i täppan, 1914). Ostatnio gadżety z reprodukcjami jej prac odnajdują mnie przy każdej wizycie w Szwecji – na lotniskach, w sklepach z pamiątkami, w księgarniach. Tym samym zamyka się klamra artystów szwedzkich znanych z kolorowych reprodukcji…
I haven’t checked in here for a while because I thought it was getting boring, but the last few posts are great quality so I guess I will add you back to my daily bloglist. You deserve it my friend 🙂