Filmy ze skandynawską sztuką w tle

W tym roku Finlandia zaskoczy nas dwoma filmami biograficznymi o kobietach-artystkach. To świetna okazja, żeby przyjrzeć się innym filmom o nordyckich malarkach i malarzach.

Film o Helene Schjerfbeck miał swoją premierę już w połowie stycznia (Helene, reż. Antti Jokinen, 2020). Przedstawia życiorys jednej z najważniejszych malarek fińskich XX wieku, znakomitej portrecistki i autorki scen rodzajowych. Film wywołał już niemałą burzę w mediach, szczególnie szwedzkich, a to z uwagi na fakt, że historia szwedzkojęzycznej malarki jest opowiedziana w całości w języku fińskim.  W drugiej połowie roku zobaczymy natomiast film o Tove Jansson (Tove, reż. Zaida Bergroth 2020), znanej nie tylko jako “Mama Muminków”, ale też reprezentantka modernizmu w malarstwie.

Kobiety-artystki

Dwie filmowe biografie fińskich malarek wpisują się w nurt przypominana kobiet-artystek, przez lata tworzących w cieniu ich partnerów i kolegów po fachu. Światowa historia sztuki zna mnóstwo Aspazji stojących za sukcesem swoich mężów, a czasem wręcz przewyższających ich talentem, ale niedocenianych za życia w artystycznym świecie zdominowanym przez mężczyzn.

Drobnym wyjątkiem może być Anna Ancher, żona Michaela Anchera, duńskiego malarza rodzajowego, twórcę kolonii artystycznej w Skagen. Z dokumentu Anna Ancher – Kunsten at fange en solstråle (reż. Thomas Roger Henrichsen, 2019) dowiemy się o początkach jej kariery artystycznej. Bardzo możliwe, że ta córka właściciela zajazdu Brøndums Hotel nie zostałaby malarką gdyby nie fakt, że Michael był stałym bywalcem przybytku jej ojca i postanowił się z nią ożenić. Mając męża-malarza mogła rozwinąć swój artystyczny talent podczas studiów w Kopenhadze, jednak to zawsze Michael był malarzem numer jeden w rodzinie. Ona musiała dzielić czas na dom, wychowywanie córki i pracę, ale nie przeszkodziło jej to na ukształtowanie własnego stylu, który zachwyca do dziś. Tytułowa “sztuka łapania promieni słońca” faktycznie świetnie opisuje jej ciepłe obrazy wnętrz i scen domowych.

Image result for Anna Ancher - Kunsten at fange en solstråle
Kadr z filmu “Anna Ancher – Kunsten at fange en solstråle”, źródło: smk.dk/event/filmvisning-anna-ancher-kunsten-at-fange-en-solstraale/

 

Swojej biografii doczekała się również żona innego malarza ze Skagen, Pedera Severin Krøyer. Marie Krøyer (reż. Bille August, 2012) to opowieść o kobiecie, która również próbowała swoich sił jako malarka, ale maniakalny mąż nie pozwolił jej na więcej niż bycie swoją muzą. Piękna Maria Krøyer, obca perła w Skagen, była więc muzą nie tylko swojego męża, ale też wielu innych mężczyzn związanych ze środowiskiem. Mimo ogromnej popularności męża i dostatniego życia, nie dane jej było zaznać szczęścia u boku chorego psychicznie Pedera Severina. Film opowiada też o romansie Marii ze szwedzkim kompozytorem Hugo Alfvén.

Mniej sztuki, więcej prywaty

W moim zestawieniu nie mogę pominąć filmu Dziewczyna z portretu (The Danish girl, reż. Tom Hooper, 2016).  Jest on oparty na biografii dwóch duńskich malarek Gerdy  Wegener i Lili Elbe, urodzonej jako Einar Wegener. W filmie w ich role wcielili się Alicia Vikander i Eddie Redmayne. Choć główną osią opowieści jest transpłciowość Einara i operacja korekty płci, akcja filmu rozgrywa się między innymi na Duńskiej Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Kopenhadze, wśród sztalug i palet. Obie artystki portretują się wzajemnie, a obrazy Lili Elbe można podziwiać obecne z Muzeum Sztuki w Vejle. Z pary artystów to Gerda zrobiła większą karierę malarską, podbijając Danię portretami jej męża w roli modelki, który w przebraniu kobiecym nie był rozpoznawalny jako Einar.

Z kolei dość niedawno obejrzałam film biograficzny poświęcony fińskiemu rysownikowi Touko Valio Laaksonenowi. Tom of Finland (reż. Dome Karukoski, 2017) to opowieść o homoseksualiście szukającym w powojennej Finlandii rozumienia nie tylko dla jego tożsamości, ale również sztuki. W dość flegmatycznie rozwijającej się akcji dostrzegamy rosnący konflikt między Touko a jego siostrą Kaiją, również malarką, a później także zakochaną w tym samym mężczyźnie. Szczęśliwie poza wątkami romantycznymi znajdziemy w filmie również prezentację rozwijającej się kariery “pornograficznych” rysunków za granicą i proces tworzenia się legendy Toma z Finlandii. Jego odważne prace pokazane są w potrzebnym kontekście, a najsłynniejsza wykreowana przez rysownika postać – Kake – przewija się przez cały film. 

Bildresultat för tom of finland movie poster

Żywoty mistrzów

Na koniec klasyka, czyli filmy z poprzedniego stulecia. Jak można się domyślać, znajdziemy są biografię malarzy tradycyjnie uważanych za najbardziej popularnych artystów skandynawskich. Poniższe produkcje miały też z pewnością rolę w budowaniu swoistego “kultu” tych legend.

Chronologicznie najwcześniejszy jest film dokumentalny Edvard Munch (reż. Petter Watkins, 1974). Szwedzko-norweska produkcja miała pierwotnie charakter trzy-częściowego miniserialu, ale film pokazywano również w kinach jako jednoczęściowy, 3-godzinny obraz. Burzliwe życie Edvarda Muncha, pełne porażek, śmierci bliskich, a także zawodów miłosnych wydaje się jednak flakami z olejem, kiedy opowiadane jest za pomocą głosu z offu, niczym wykład (przykład poniżej). Dokument ma jednak elementy filmu fabularnego (reprezentuje gatunek “docudrama”), dlatego 30 lat życia norweskiego artysty opowiedziane jest nie tylko głosem narratora, a też samych aktorów, nierzadko zwracających się bezpośrednio do kamery. Z filmu dowiemy się o recepcji dzieł Muncha, tak przez współczesnych mu krytyków, jak i współcześnie, bowiem do odegrania roli przeciwników sztuki artysty reżyser zaprosił ludzi, którzy faktycznie nie darzą jego malarstwa szczególnym uczuciem. 

Norwegowie mają Muncha, a Szwedzi zrobili film o Zornie, postaci równie kontrowersyjnej, choć obecnie znanej za granicą o wiele mniej, niż za jego życia. Anders Zorn był jednym z niewielu artystów szwedzkich XIX wieku, który odwiedził Stany Zjednoczone, malował portrety amerykańskich prezydentów i sporo podróżował. Zachowały się nawet zdjęcia z jego pobytu w Krakowie. Film Zorn (reż.  Gunnar Hellström, 1994) również ma swoją wersję serialową i kinową, ale skupia się na krótszym fragmencie biografii szwedzkiego malarza. W filmie poznajemy go już jako docenionego i ważnego artystę, ale też kobieciarza i alkoholika. Akcja skupia się na romansie Zorna z Emilie Bartlett, zamężną Amerykanką, oraz rozpadzie jego małżeństwa z Emmą. Słowem, dużo kobiet i nagich ciał, dokładnie jak na obrazach szwedzkiego impresjonisty.

Gunnar Hellström and Birgitte Söndergaard in Zorn (1994)
Fotos z filmu “Zorn”. Źródło: www.imdb.com.

Dokumenty

Ale poza filmami fabularnymi lub sfabularyzowanymi dokumentami znajdziemy też zwykłe dokumenty poświęcone nordyckim artystom. Te skupiają się głównie na pokazywaniu reprodukcji obrazów danego malarza oraz miejsc związanych z jego życiem, ewentualnie archiwalnych ujęć z epoki. Taką produkcją jest chociażby dokument P.S. Krøyer – What A Life! (reż. Anna Von Lowzow, 2008) opowiadający biografię wspomnianego już Pedera Severina Krøyera. Twórcy przedstawiają jego historię metodą “od kołyski aż po grób”, koncentrując się na chorobie psychicznej (wzmożonej syfilisem), ogromnym sukcesie i zawodzie miłosnym ze strony Marii. Z tej wersji wydarzeń nie dowiadujemy się jednak o tym, w jak dużym stopniu sam Krøyer był odpowiedzialny za starość w samotności. Mimo wszystko dokument w wystarczający sposób nakreśla tło twórczości duńskiego malarza, jakim była kolonia artystyczna w Skagen. Dokument można obejrzeć tutaj.

Portret podwójny. Krøyer namalował Marię, a Maria Krøyera.

Dziwi mnie, że nie powstał jeszcze żaden film fabularny ani dłuższy dokument poświęcony życiu i twórczości Carla Larssona, jednego z ulubionych malarzy Szwecji. Być może po prostu do niego nie dotarłam, bo na ten moment wiem o istnieniu 30-minutowego dokumentu Carl Larsson – Solskensmannen (reż. Marilén Karlsson, 2014), z którego w dużym skrócie poznamy dzieciństwo malarza oraz szczęśliwe życie w Lilla Hyttnäs. Można też dotrzeć do szwedzkojęzycznej produkcji telewizji publicznej SVT, dotyczącej najpóźniejszego obrazu Larssona, Midvinterblot.

Szczęśliwie są też dokumenty dotyczące sztuki islandzkiej. Jeden z nich znalazłam niedawno w serwisie Culture Unplugged, opowiada on o nieznanym mi dotąd malarzu Sveinnie Björnssonie. PASSIO – A Painter´s Psalm of Colours (reż. Erlendur Sveinsson, 2001) to pokazuje dużą wystawę Islandczyka w galerii Kjarvalsstaðir, ale skupia się na wywiadzie z artystą, w którym Björnsson dzieli się swoimi poglądami na sztukę, prywatnymi doświadczeniami, wizją artysty i interpretacją niektórych z pokazywanych dzieł. 

Dokument Sveinssona nie dotarł do szerokiej publiczności, co innego islandzko-duńska produkcja o Georga Guðniego, pokazywana na międzynarodowych festiwalach. Sjón­deil­darhringur (ang. Horizon, reż. Fridrik Thor Fridriksson, Bergur Bernburg, 2015) widziałam podczas Warszawskiego Festiwalu Filmowego w 2015 roku i tutaj znajdziecie recenzję dokumentu. Jest to piękny przegląd niemal abstrakcyjnych pejzaży islandzkiego malarza, powstały z inicjatywy aktora Viggo Mortensena, miłośnika twórczości Guðniego, jak o całej Islandii.

Uwagę filmowców przykuła też szwedzka malarka Hilma af Klint, nie dawno odkryta przez świat jako twórczyni malarstwa abstrakcyjnego przed Wassilym Kandinskym. Dokument Bortom det synliga – filmen om Hilma af Klint (reż. Halina Dyrschka, 2019) pokazuje twórczość szwedzkiej abstrakcjonistki, jej metodę tworzenia oraz korespondencję. Film powstał we współpracy z Muzeum Guggenheima i prezentuje współczesne wystawy zapomnianej artystki, mające na celu “napisanie historii sztuki na nowo”.

Filmy ze sztuką w tle

Jest dużo filmów, w których dostrzegam skandynawską sztukę. W wielu islandzkich filmach doszukuję się znanych mi obrazów będących częścią wystroju wnętrza, w którym rozgrywa się akcja. Ale są też filmy, które do sztuki odwołują się w sposób bezpośredni.

Jednym z nich jest amerykański film Personal Shopper (reż. Olivier Assayas, 2016), w którym znajdziemy twórczość omawianej już Hilmy af Klint. Główna bohaterka, grana przez Kristen Stewart, przegląda katalog z obrazami szwedzkiej malarki i inspiruje się jej twórczością do swoich spirytualistycznych doznań.

Zdjęcie
Kadr z filmu “Personal Shopper”, źródło: https://twitter.com/criterion/status/1054456530509197318

Z kolei w oscarowym filmie The Square (reż. Ruben Östlund, 2018) znajdziemy zarówno satyrę na współczesny świat sztuki, jak i kilka fikcyjnych dzieł zainspirowanych autentycznymi dziełami sztuki z XX i XXI wieku. Tytułowy “Kwadrat” to nawiązanie do sztuki z nurtu site-specific i environmental art, której przedstawicielem jest chociażby Robert Smithson. Szwedzki reżyser powołuje się też na twórczość ukraińskiego performera Olega Kulika, który wciela się w postać psa, a także prace Carla Hammouda, których inspirację znajdziemy w filmie (instalacja z krzesłami). Ten szwedzki artysta znany jest z prac, w których różne meble unoszą się przestrzeni albo układają w mało oczekiwane kompilacje. 

Natomiast inny szwedzki reżyser, Roy Andersson często posługuje się dokładnymi cytatami ze sztuki w swoich filmach. Przykładowo w jednym z najnowszych filmów, Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu (2014) sam tytuł miał być sprowokowany obrazem Myśliwi na śniegu Pietera Bruegla. Jeśli chodzi o sztukę skandynawską, to w jednej ze scen znajdziemy obraz Brunona Liljeforsa Morskie orły z 1897 roku. Wątek ze szwedzkimi żołnierzami i rannym królem Karlem XII to z kolei tableau vivant na podstawie płótna Gustafa Cederströma z 1884 roku.

File:Karl XIIs likfärd - Göteborgs konstmuseum - Gustaf Cederström.JPG

Jak widać w morzu filmów biograficznych poświęconych życiu i twórczości malarzy francuskich, angielskich czy amerykańskich znalazło się też miejsce na produkcje (i to nie tylko nordyckie!) poświęcone twórczości artystów z Północy. Jeśli znacie inne filmy ze sztuką skandynawską w tle, zostaw tytuł w komentarzu!